Ewa Izabela Nowak z Paryża
Ci, którzy pamiętają polską telewizję ponurych lat 80. ubiegłego wieku, zapewne przypominają sobie przerywniki z piosenkami francuskimi. Wśród najbardziej znanych wykonawców była Dalida.
Rytmicznie śpiewane słowa „Monday, tuesday", „Laissez-moi danser" lub „Salma ya salama" towarzyszyły baletowym układom tanecznym, w których szczupła blondynka o pięknej twarzy i bujnych włosach otoczona była grupą tancerzy.
Była królową stylu, który jednoznacznie kojarzy się w dzisiejszych czasach z kiczem, ale jest też symbolem epoki, która popada w zapomnienie.
W rzeczywistości nazywała się Iolanda Cristina Gigliotti. Urodziła się w Choubra, na przedmieściach stolicy Egiptu. Jej rodzice byli Włochami. Ojciec był skrzypkiem i należał do zespołu Opery w Kairze. Dzięki niemu już jako mała dziewczynka mogła poznać tajniki życia za kulisami. Jako dziecko i nastolatka cierpiała na silną esotropię i do 16. roku życia nosiła okulary.