Dalida: piękna i nieszczęśliwa

Wystawa „Dalida" w Muzeum Galliera w Paryżu przypomina barwną, ale i dramatyczną postać popkultury.

Publikacja: 15.08.2017 17:49

Ewa Izabela Nowak z Paryża

Ci, którzy pamiętają polską telewizję ponurych lat 80. ubiegłego wieku, zapewne przypominają sobie przerywniki z piosenkami francuskimi. Wśród najbardziej znanych wykonawców była Dalida.

Rytmicznie śpiewane słowa „Monday, tuesday", „Laissez-moi danser" lub „Salma ya salama" towarzyszyły baletowym układom tanecznym, w których szczupła blondynka o pięknej twarzy i bujnych włosach otoczona była grupą tancerzy.

Była królową stylu, który jednoznacznie kojarzy się w dzisiejszych czasach z kiczem, ale jest też symbolem epoki, która popada w zapomnienie.

W rzeczywistości nazywała się Iolanda Cristina Gigliotti. Urodziła się w Choubra, na przedmieściach stolicy Egiptu. Jej rodzice byli Włochami. Ojciec był skrzypkiem i należał do zespołu Opery w Kairze. Dzięki niemu już jako mała dziewczynka mogła poznać tajniki życia za kulisami. Jako dziecko i nastolatka cierpiała na silną esotropię i do 16. roku życia nosiła okulary.

Później postanowiła udowodnić samej sobie, że może pokonać tę wadę wzroku i być postrzegana jako piękna kobieta. Udało się to jej wręcz doskonale.

W wieku 21 lat wygrała konkurs na Miss Egiptu i wyjechała do Paryża w nadziei na karierę filmową. Tu dosyć szybko się zorientowała, że jej szanse w tej dziedzinie są dosyć mizerne, i poświęciła się piosence.

W stolicy Francji wyjątkowo sprzyjało jej szczęście, gdyż zaledwie po dwóch latach pobytu w Paryżu zwrócił na nią uwagę Bruno Coquatrix, dyrektor Olympii. Pod wpływem jego sugestii w kwietniu 1956 roku wzięła udział w konkursie dla amatorów. W jury zasiadali między innymi Eddie Barclay, młody producent płytowy, oraz Lucien Morrise, dyrektor sieci radiowej Europe 1. Ten ostatni zafascynowany orientalnym urokiem młodej kobiety nie tylko wziął w swoje ręce jej karierę, ale też stał się jej kochankiem.

Ich małżeństwo, zawarte po pięciu latach wspólnego pożycia, przetrwało zaledwie kilka miesięcy. Niemniej jego silna pozycja pomogła rozwinąć skrzydła debiutującej piosenkarce. Początkowo występowała pod pseudonimem Dalila, ale zbytnio kojarzyło się to z mitologią, więc ostatecznie publiczność poznała ją pod pseudonimem Dalida.

To on zadbał, żeby początkująca piosenkarka wystąpiła w Olimpii w tym samym show co Charles Aznavour, a później Gilbert Bécaud. Bardzo szybko ukazał się jej pierwszy album, rozpowszechniany między innymi w Stanach Zjednoczonych.

O dziwo, w grudniu 1958 roku Dalida odrzuciła intratną propozycję zawarcia na 15 lat kontraktu w Hollywood, zaproponowaną przez Normana Granza, impresaria Elli Fitzgerald. Zrobiła to ponownie 20 lat później, w grudniu 1978 roku. Jej repertuar oscylował wokół tradycji kultury śródziemnomorskiej, tym podbiła serca Francuzów i najwyraźniej nie miała zamiaru tego zmieniać na upodobania anglosaskie.

W roku 1965 była już najpopularniejszą piosenkarką we Francji. Po rozstaniu z Lucienem Morrisem (w rzeczywistości nazywał się Lucien Trzesmienski) jej karierą zaczął się zajmować jej brat Bruno, który na podobieństwo siostry przybrał pseudonim Orlando.

To on zrobił ostatnio dużą darowiznę dla paryskiego muzeum mody Galliera, dzięki której instytucja ta z okazji 30. rocznicy śmierci artystki mogła przygotować dużą wystawę jej poświęconą. Pomimo że pokaz koncentruje się głównie na prezentacji strojów scenicznych piosenkarki, została zdominowana przez jej portrety oraz okładki płyt. Jej producent twierdzi, że za życia gwiazdy sprzedano ich 120 milionów i dodatkowe 20 już po jej tragicznej śmierci. W sumie śpiewała i nagrała około 2000 piosenek.

Mieszkała na paryskim Montmartrze, jej dom znajduje się niecałe 100 metrów od słynnego Bateau Lavoir, w którym Picasso namalował w 1907 roku „Panny z Avignonu", a niespełna 30 metrów dzieli go od słynnego Moulin de la Galette, uwiecznionego na jednym z najsłynniejszych obrazów impresjonisty Augusta Renoira.

Pomimo niekwestionowanego sukcesu zawodowego jej życie prywatne było niezwykle skomplikowane. Jednym z najsłynniejszych kochanków Dalidy był Alain Delon. Niestety, ich idylla trwała krótko. Następny przyjaciel, włoski piosenkarz Luigi Tenco, z którym wykonywała w duecie „Ciao amore ciao", był pierwszym mężczyzną w jej życiu, który popełnił samobójstwo. Zapoczątkował w ten sposób czarną serię. Podobny los czekał parę lat później jej pierwszego męża Luciena Morrisa oraz jej dwóch innych przyjaciół. Spotykała również na swojej drodze mężczyzn, którzy wcześniej poślubili inne kobiety.

Kronikarze przypisują jej również romans w François Mitterandem na dwa lata przed objęciem przez niego urzędu prezydenta Francji. Zdecydowanie jednak zaprzecza temu brat piosenkarki Orlando.

Bez względu na to, jak układało się jej życie prywatne, Dalida była wyjątkowo urodziwą kobietą. I właśnie na tym aspekcie skupiona jest wystawa w Muzeum Galliera w Paryżu. Można zobaczyć nie tylko setki jej portretów, ale przede wszystkim dziesiątki jej strojów scenicznych. Pokaz uzupełniają nagrania jej występów w otoczeniu adorujących ją tancerzy. ©?

Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"