– Zacznijmy od prawa prasowego, którego nie zmieniono od 1984 r., a nowelizacji nadal nie ma. Dopiero jak to zostanie zrobione, zajmijmy się Internetem – apelował Wojciech Skurkiewicz z PiS.
Senatorowie debatowali wczoraj nad przyjętym na początku marca rządowym projektem nowelizacji ustawy medialnej. Część jej zapisów wprowadzających nakaz rejestrowania w KRRiT internetowych serwisów audiowizualnych budziła sprzeciw przedsiębiorców i internautów. Działania rządu nazwali cenzurą i przeprowadzili wiele akcji, m.in. wysyłania do senatorów e-maili z prośbą o odrzucenie noweli. Przygotowali stronę „Wylosuj senatora", która pozwalała na wysłanie protestów.
– Byliśmy zasypywani takimi petycjami – przyznał senator Jan Rulewski z PO.
– Ustawa nie zawiera ani jednego elementu koncesjonowania Internetu – przekonywał w Senacie minister kultury Bogdan Zdrojewski (PO).
A KRRiT wydała nawet oświadczenie, w którym twierdzi, że ustawa cenzury Internetu nie wprowadza, a projekt dotyczy wyłącznie profesjonalnych dostawców przekazu audiowizualnego.