Przegrana, a właściwie klęska Władysława Kosiniaka-Kamysza w wyborach, jest dziś analizowana. Poszukuje się błędów kampanii wyborczej, opisuje niewłaściwe zdefiniowanie elektoratu. Wydaje się jednak, że przyczyna porażki leży głębiej i wymaga namysłu nad przyszłością tej partii.
Po 1989 partia ludowa uczestniczyła w ponad połowie rządów. Rządziła zarówno z SLD, jak i PO. Stąd oceniana była powszechnie jako partia obrotowa. Nie do końca słusznie. Wszak kierownictwo PSL konsekwentnie odmawiało wchodzenia w jakiekolwiek układy z partią antydemokratyczną, jaką jest PiS. Spowodowało to znaczący odpływ prominentnych polityków, którzy łącznie z Januszem Wojciechowskim, byłym przewodniczącym partii, zorganizowali secesję i wylądowali w większości w PiS.