Na najnowszych zdjęciach dostarczonych przez Messengera widać wielką równinę wielkości połowy USA utworzoną z zastygłej lawy.
– To prawie nowa planeta. Nigdy przedtem nie mieliśmy okazji tego obserwować – powiedział Sean Solomon, badacz misji z Carnegie Institution.
Wulkany odegrały istotną rolę w kształtowaniu się Merkurego. Prawdopodobnie dostarczały siarkę na powierzchnię. A więc Merkury mógł powstać z innych bloków materii niż Wenus, Ziemia i Mars.
– Obserwowane przez nas twory na powierzchni nie przypominają niczego, co dotychczas można było zobaczyć – powiedział Brett Denevi z Laboratorium Fizyki Stosowanej Johns Hopkins University. – Wciąż debatujemy nad ich pochodzeniem. Może to sugerować zupełnie inny skład skorupy Merkurego, niż wcześniej zakładaliśmy.
Naukowcy skłonni są przypuszczać, że najbliżej położona od Słońca planeta powstała w najgorętszej, najbardziej gęstej części pierwotnej mgławicy.