19 zł za pierwszy miesiąc czytania RP.PL
„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Aktualizacja: 15.01.2025 05:58 Publikacja: 10.03.2024 07:54
Galaktyka GNz-11
Foto: NASA, ESA, P. Oesch (Yale University), G. Brammer (STScI), P. van Dokkum (Yale University), and G. Illingworth (University of California, Santa Cruz), Public domain, via Wikimedia Commons
Dwa zespoły naukowe pod kierownictwem prof. Roberto Maiolino z Cavendish Laboratory i Instytutu Kosmologii Kavli na Uniwersytecie Cambridge w Wielkiej Brytanii, przeprowadziły przełomowe dla astrofizyki obserwacje zaskakująco jasnej galaktyki GN-z11, która istniała już w czasie, gdy nasz Wszechświat miał zaledwie około 430 milionów lat.
Naukowcy nie mają wątpliwości, że ta galaktyka jest jedną z najstarszych i najodleglejszych, jakie kiedykolwiek widział człowiek. Pierwsze jej zdjęcia zostały wykonane jeszcze z pomocą Teleskopu Kosmicznego Hubble’a. Ze względu na unikalną jasność galaktyka została zbadana ponownie z pomocą teleskopu kosmicznego Jamesa Webba.
NASA już wkrótce rozpocznie badania nad dwoma nowymi rozwiązaniami, które mają pomóc sprowadzić na Ziemię próbki z Marsa. Te zaś, po szczegółowych badaniach, mogą dać odpowiedzi na wiele pytań oraz pomóc w przygotowaniu misji załogowej na Czerwoną Planetę.
W tym roku na niebie nie zabraknie wyjątkowych zjawisk astronomicznych. Wśród nich będą aż dwa zaćmienia Księżyca. Oba będzie można obserwować w naszym kraju. Kiedy warto spojrzeć w niebo, aby zobaczyć te niezwykłe spektakle?
Już 13 stycznia na niebie pojawi się pierwsza pełnia Księżyca w 2025 roku, nazywana Wilczym Księżycem. Jakie jeszcze zjawiska zobaczymy na niebie na początku tego roku?
Pochodzenie tzw. szybkich rozbłysków radiowych z kosmosu budzi wiele pytań. Badacze z całego świata starają się od lat ustalić ich przybliżoną lokalizację. Nowa publikacja naukowców z Massachusetts Institute of Technology (MIT) dotyczy odkrycia jednego ze źródeł rozbłysków.
Zespół fizyków i astronomów z University of Canterbury w Nowej Zelandii, który pracuje nad rozwiązaniem zagadki dotyczącej rozszerzania się wszechświata, stworzył nową teorię. Według naukowców ciemna energia tak naprawdę nie istnieje.
Firma Blue Origin należąca do założyciela Amazona Jeffa Bezosa przesunęła start nowej, olbrzymiej rakiety New Glenn z powodów technicznych. W siódmą misję ruszy za to w kosmos Starship Elona Muska, największa rakieta, jaką kiedykolwiek zbudowano.
W tym roku na niebie nie zabraknie wyjątkowych zjawisk astronomicznych. Wśród nich będą aż dwa zaćmienia Księżyca. Oba będzie można obserwować w naszym kraju. Kiedy warto spojrzeć w niebo, aby zobaczyć te niezwykłe spektakle?
Pochodzenie tzw. szybkich rozbłysków radiowych z kosmosu budzi wiele pytań. Badacze z całego świata starają się od lat ustalić ich przybliżoną lokalizację. Nowa publikacja naukowców z Massachusetts Institute of Technology (MIT) dotyczy odkrycia jednego ze źródeł rozbłysków.
Zespół fizyków i astronomów z University of Canterbury w Nowej Zelandii, który pracuje nad rozwiązaniem zagadki dotyczącej rozszerzania się wszechświata, stworzył nową teorię. Według naukowców ciemna energia tak naprawdę nie istnieje.
Już na początku nowego roku na niebie podziwiać będzie można wyjątkowy spektakl. Wszystko za sprawą zjawiska zwanego maksimum roju Kwadrantydów. Kiedy nastąpi i co będzie można zobaczyć?
Czy ilość wyprodukowanych przez człowieka kosmicznych śmieci może wzrosnąć tak bardzo, że nie tylko uniemożliwią nam one załogowe loty w kosmos, ale również sprawią, że nie będziemy w stanie umieszczać jakichkolwiek urządzeń na ziemskiej orbicie? Może się to stać wskutek zjawiska opisywanego jako syndrom Kesslera. Zdaniem niektórych naukowców realizacja tego scenariusza mogła już się rozpocząć – informuje portal CNN Science.
Firma Blue Origin dostała zgodę władz lotniczych na pierwszy start prawie 100-metrowej rakiety kosmicznej New Glenn, przetestowała jej silniki i wysyła na orbitę. Założyciel Amazona Jeff Bezos rzuca wyzwanie Muskowi.
Kosmiczny wyścig między Stanami Zjednoczonymi a Chinami nabrał niebywałego tempa. Pekin zanotował jednak właśnie sporą wpadkę. Rakieta Lijian-1 Y6, która miała wynieść 11 satelitów, musiała zostać zniszczona.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas