Rz: W czym przejawiała się świętość Jana Pawła II?
Kard. Stanisław Dziwisz, metropolita krakowski, przez długie lata sekretarz papieża:
W ogromnej dyscyplinie wewnętrznej oraz w wielkiej miłości do każdego spotkanego człowieka. Całe jego życie było także wielką modlitwą. Wstawał wcześnie rano. Dzień rozpoczynał medytacją, rozważaniem, potem mszą świętą, dziękczynieniem. To wszystko bez pośpiechu. Cały jego dzień był przeplatany modlitwą, adoracją, czytaniem duchowym...
Codziennie wieczorem papież podchodził do okna, by pobłogosławić Rzym i cały świat. Wielokrotnie byłem świadkiem, jak wstawał w nocy i szedł do kaplicy. Zdarzało się, że kiedy był w niej sam, półgłosem przemawiał do Boga, czasem nawet śpiewał. Gdy był młodszy, modlił się, leżąc krzyżem, czy to w kaplicy, czy u siebie w apartamencie.
Każdego prawdziwego świętego podobno charakteryzuje poczucie humoru.