– Jeśli weźmie się pod uwagę wielkość udzielonej pomocy dla Ukrainy, to jest to dla Zachodu program drugorzędny. Same dopłaty do oleju napędowego pochłaniają w Niemczech trzy razy więcej niż pomoc, jakiej Berlin udziela Kijowowi – uważa Christoph Trebesch, który jest odpowiedzialny w Kilońskim Instytucie Gospodarki Światowej za śledzenie wielkości wsparcia dla Ukraińców.
Pozostaje jednak gotowość do dalej idących poświęceń w czasach, gdy większość krajów europejskich jest mocno zadłużona i balansuje na skraju recesji. W piątek Europejczycy z pewnością chcieli pokazać, że są gotowi stanąć na wysokości zadania. Ogłoszono przy tej okazji nowe inicjatywy pomocy dla Ukrainy o łącznej wartości 21 mld euro. Najwięcej (11 mld euro) zapowiedziały Niemcy, choć mowa o uzbrojeniu, które będzie przekazywane aż do 2029 roku. John Healey zapowiedział z kolei, że tylko w tym roku Zjednoczone Królestwo przekaże Ukraińcom broni za 4,5 mld funtów. To rekord. Wpisują się w to systemy radarowe o wartości 450 mln funtów, które Londyn chce rozwinąć z Oslo. Spektakularnym sygnałem zaangażowania Brytyjczyków po stronie Kijowa była w tym samym czasie niezapowiedziana wizyta księcia Harry’ego w centrum rehabilitacji weteranów wojennych we Lwowie.
Europejczycy dopiero stopniowo mogą zastąpić amerykańskie patrioty w Ukrainie
Odrębną kwestią jest jednak to, czy nawet przy mobilizacji znacznych środków finansowych Europejczycy będą w stanie zakupić za nie potrzebny sprzęt wojskowy. Trebesch wskazuje, że o ile w pierwszym okresie wojny uzbrojenie szło w większości z magazynów, o tyle teraz jego głównym źródłem są zamówienia w zakładach zbrojeniowych. Tu największym wyzwaniem pozostają systemy obrony powietrznej: ocenia się, że większość ofiar na wojnie ginie zaatakowana przez drony. Na razie ochrona przeciwlotnicza Ukrainy jest oparta na amerykańskich patriotach. Pistorius zapowiedział przekazanie czterech porównywalnych niemieckich systemów IRIS-T. Podobną funkcję może też pełnić francusko-włoski SAMPIT. Koszty ich eksploatacji są nawet tańsze od patriotów. Jednak produkcja będzie się rozwijać stopniowo. O ile większość pozostałych typów uzbrojenia Europejczycy są w stanie dostarczyć w zastępstwie Amerykanów, o tyle tak nie jest z danymi wywiadowczymi uzyskanymi dzięki obserwacji satelitarnej. Ta współpraca nie kosztuje jednak Waszyngton nic. Może więc będzie nadal utrzymana.
Pistorius zapowiedział w Brukseli wprowadzenie przez nowy niemiecki rząd szerokiego programu modernizacji Bundeswehry. W tym celu odchodzący Bundestag zniósł restrykcyjny limit zadłużenia kraju. Jednak Daniel Gros, dziś profesor Uniwersytetu Bocconi, a przez wiele lat dyrektor brukselskiego Centrum Europejskich Analiz Politycznych (CEPS), wskazuje, że niepomiernie tańszym sposobem zapewnienia bezpieczeństwa Europy przed rosyjską agresją jest podtrzymanie zaprawionej w bojach, blisko milionowej ukraińskiej armii. Jego zdaniem sposobem na długoterminowe finansowanie pomocy dla Ukrainy powinno też być porozumienie największych krajów UE oraz Wielkiej Brytanii i Norwegii w sprawie emisji wspólnego długu. Pozwoliłoby to równocześnie na ominięcia weta Węgier, którym Viktor Orbán dysponuje w Unii Europejskiej. Zdaniem Grosa ogromne możliwości stwarzają także niewykorzystane środki z unijnego funduszu na rzecz odbudowy gospodarki po pandemii NexGen EU.