Bloomberg podaje, że od 24 lutego 2022 roku – a więc od kiedy Rosja rozpoczęła pełnowymiarową inwazję na Ukrainę – liczba postępowań karnych w sprawie opuszczenia jednostki wojskowej w zaatakowanym kraju wzrosła sześciokrotnie. Dane, na które powołuje się agencja mówią, że od tamtego czasu wszczęto na Ukrainie już niemal 96 tys. spraw karnych przeciwko żołnierzom, którzy opuścili swoje jednostki. Sytuacja związana z dezercją miała pogarszać się stopniowo, a większość spraw, o których mowa, została otwarta w tym roku.
Czytaj więcej
W wywiadzie udzielonym amerykańskiemu dziennikarzowi Tuckerowi Carlsonowi, szef MSZ Rosji, Siergiej Ławrow przekonywał, że Władimir Putin ma „szacunek do Amerykanów, historii Stanów Zjednoczonych i osiągnięć USA w świecie”.
Ukrainie brakuje żołnierzy. Coraz więcej z nich opuszcza jednostki wojskowe
Jak ocenia agencja Bloomberga, powodem, dla którego ukraińscy żołnierze coraz częściej decydują się na opuszczenie jednostki wojskowej, jest między innymi ich zmęczenie.
Trudnej sytuacji nie poprawia jednak także fakt, że Kijów stara się unikać poboru do wojska – mógłby on bowiem osłabić gospodarkę i poruszyć zmęczoną wojną ludność. To demotywować ma aktywnych już wojskowych, którzy nie mają określonego czasu końca służby wojskowej – nierzadko rozważają oni, czy na pewno powinni ryzykować życie, podczas gdy inni nie muszą tego robić.
Bloomberg zaznacza, że część dezerterów decyduje się na powrót do swoich jednostek – dane wskazują, że jest to od 40 do 60 proc. żołnierzy. W niektórych miejscach wręcz się do tego zachęca. „Naszym celem jest danie każdemu żołnierzowi możliwości powrotu do jednostki” – podkreśliła we wpisie opublikowanym w mediach społecznościowych elitarna 47. brygada. Zdarzać się mają jednak także przypadki – choć rzadziej – ponownej ucieczki z frontu.