– Putinowskie zwycięstwo nad Ukrainą, aneksja dużych połaci ziemi wraz z mieszkańcami dzięki inwazji, jest także zwycięstwem komunisty Xi Jinpinga, mułłów w Iranie, ich terrorystycznych sojuszników Hamasu i Hezbollahu oraz szalonego dyktatora Kim Dzong Una. Zakładam, że przyszli liderzy odpowiedzialni za bezpieczeństwo narodowe u Trumpa rozumieją ten oczywisty fakt – tak obecną sytuację na świecie opisał były ambasador USA w Moskwie Michael McFaul.
Istniejąca już obecnie ścisła, antyzachodnia współpraca Rosji, Chin, Iranu i Korei Północnej nazywana jest „osią przewrotu” lub „zabójczym kwartetem”. Formuje się od początku wojny w Ukrainie, jednak już na przykład od dziewięciu lat istnieje ścisła współpraca wywiadowcza Rosji, Syrii, Iranu, Iraku oraz libańskiego Hezbollahu. Na podstawie umowy z 2015 roku powstały specjalne biura wymiany takich informacji w Damaszku i „zielonej strefie” w Bagdadzie.
Czytaj więcej
Stany Zjednoczone nałożyły sankcje na Margaritę Simonian i zarządzaną przez nią tubę propagandową RT. To dobrze, ale dlaczego dopiero teraz?
Kreml robi obecnie wszystko – przy pomocy swoich służb specjalnych, bardzo rzadko wciągając w to dyplomację – by poszerzyć sojusze, albo przynajmniej osłabić przeciwników.
Rosja wszędzie, gdzie może, próbuje ingerować w wybory – za pomocą internetu
Mijający rok, rekordowy pod względem ilości wyborów w różnych państwach, wyjątkowo temu sprzyjał. Moskwa próbowała wpływać na wyniki wyborów chyba wszędzie, nawet w Japonii, nie mówiąc już o Gruzji, Mołdawii, USA czy Niemczech. W czasach ZSRR Kreml miał na swe usługi opłaconych polityków (głównie z partii komunistycznych), obecnie – odcięty sankcjami od Zachodu – korzysta z propagandy wspartej technologią.