Zakończenie wojny Izraela w Strefie Gazy? Plan Joe Bidena ma szanse powodzenia

Na pierwszy rzut oka przerwanie walk wydaje się być blisko. Do porozumienia pokojowego jednak daleko.

Publikacja: 03.06.2024 18:12

Protest w Tel Awiwie. Demonstranci niosą banner z hasłem "Bidenie, uratuj ich przed Netanjahu"

Protest w Tel Awiwie. Demonstranci niosą banner z hasłem "Bidenie, uratuj ich przed Netanjahu"

Foto: PAP/EPA/ABIR SULTAN

– Zgadzamy się na porozumienie, nie jest zadowalające, lecz bardzo chcemy uwolnienia zakładników – tak określił Ophir Falk, doradca premiera Netanjahu w „Sunday Times” nowy plan prezydenta Bidena. Zdaniem Falka wymaga on jednak znacznego dopracowania.

Zakończenie wojny w Strefie Gazy. Plan prezydenta Bidena

Przedstawiony przez amerykańskiego prezydenta w piątek plan wywołał zamieszanie w Izraelu. Dwaj nacjonalistyczni ministrowie, których ugrupowania zapewniają premierowi Netanjahu większość rządową, zagrozili wystąpieniem z koalicji. Paniki w obozie premiera jednak nie było.

Czytaj więcej

"Wykończcie ich!". Kandydatka na prezydenta USA podpisała pocisk izraelskiego wojska

Równocześnie  w izraelskich mediach pojawiły się informacje, że plan amerykańskiego prezydenta powstał na bazie izraelskich propozycji w czasie negocjacji z Hamasem z udziałem pośredników, w tym z USA. „Jest to propozycja zatwierdzona prawdopodobnie przez wąski gabinet wojenny” – napisał w poniedziałek „Times of Israel”, dodając, że prezydent Biden zdaje sobie sprawę, iż oferta tego rodzaju wymaga jeszcze zatwierdzenia przez cały rząd.

Plan Bidena. Beniamin Netanjahu nie mówi „nie”

– Propozycja przedstawiona przez Bidena jest niekompletna. Są inne szczegóły, których amerykański prezydent nie ujawnił opinii publicznej – powiedział premier w poniedziałek. Jego zdaniem wojna może zostać wstrzymana dla przeprowadzenia rozmów. 

Wygłodzone palestyńskie dziecko w szpitalu Męczenników Al-Aksa w mieście Dajr al-Balah w Strefie Gaz

Wygłodzone palestyńskie dziecko w szpitalu Męczenników Al-Aksa w mieście Dajr al-Balah w Strefie Gazy

Bashar TALEB / AFP

Prezydent Joe Biden zaproponował plan działania, który zaczynałby się od tymczasowego zawieszenia broni w Strefie Gazy i, jeśli to możliwe, kończyłby się całkowitym zakończeniem walk. Cały plan dzieli się na trzy etapy. W pierwszej fazie trwającej sześć tygodni miałoby nastąpić całkowite zawieszenie broni, a armia izraelska miałaby wycofać się z zamieszkałych obszarów. W tym czasie Hamas powinien uwolnić szereg zakładników, w tym kobiety i osoby starsze oraz rannych. W zamian izraelskie więzienia miałyby opuścić setki Palestyńczyków. 

W drugiej fazie uwolnieni mieliby zostać pozostali zakładnicy Hamasu, a armia miałaby opuścić Strefę Gazy. W tym czasie tymczasowe zawieszenie broni miałoby przekształcić się w trwałe zaprzestanie działań wojennych. 

Czytaj więcej

Biuro Netanjahu: Założenie, że Izrael zgodzi się na zawieszenie broni, jest nietrafione

W trzeciej fazie, obliczonej na lata, miałaby nastąpić odbudowa zniszczeń wojennych. 

Symptomatyczne, że szef izraelskiego rządu nie odrzucił planu Bidena. W poniedziałek miał na ten temat rozmawiać z Itamarem ben Gewirem, ministrem bezpieczeństwa narodowego i szefem ugrupowania Ocma Jehudit (Żydowska Siła ). To on wraz z ministrem finansów Bacalelem Smotriczem z Religijnej Partii Syjonistycznej mają w obecnym Knesecie 14 posłów, co daje w sumie koalicji rządowej pod wodzą Netanjahu 64 głosy w parlamencie na 120 jego członków. Obaj wydali po prezentacji planu Bidena oświadczenie, wykluczając jakiekolwiek porozumienie w sprawie Strefy Gazy „bez całkowitej likwidacji Hamasu”.

Młody Palestyńczyk zbiera przedmioty w ruinach domu zbombardowanego przez wojsko Izraela, Nusajrat w

Młody Palestyńczyk zbiera przedmioty w ruinach domu zbombardowanego przez wojsko Izraela, Nusajrat w Strefie Gazy

Bashar TALEB / AFP

Stawka to los koalicji rządowej w Izraelu

– To od Ben Gewira zależy obecnie, czy plan Bidena może zostać przyjęty przez izraelski rząd, a nie tylko gabinet wojenny, w którym obaj ministrowie nie są obecni – mówi „Rzeczpospolitej” Avi Scharf z dziennika „Haarec”. W jego opinii Ben Gewir w przeciwieństwie do Smotricza nie musi się obawiać nowych wyborów po ewentualnym upadku rządu. Z sondaży wynika, że samo ugrupowanie Ocma Jehudit może liczyć na 13 mandatów w nowym parlamencie.

Inną sprawą jest, czy w wyniku nowych wyborów Beniamin Netanjahu i jego Likud musiałby pożegnać się z władzą. Na razie notowania premiera obwinianego powszechnie w Izraelu o nieskuteczne prowadzenie wojny w Gazie są na dnie. Mogą pójść w górę w zależności od tego, jak ona się zakończy. 

Czytaj więcej

Brazylia wycofała na stałe ambasadora z Izraela. „To dezaprobata wobec Netanjahu”

Liban – prawdziwa przyczyna przerwania wojny w Strefie

Jak udowadnia „Haarec”, prawdziwą przyczyną chęci jej zakończenia nie jest bynajmniej sytuacja w Strefie Gazy, lecz to, co dzieje się na granicy z Libanem, skąd na Izrael sypią się rakiety Hezbollahu. Spowodowało to wysiedlenie dziesiątków tysięcy mieszkańców po izraelskiej stronie granicy i utworzenie liczącej 10–15 km niezamieszkałej strefy buforowej.

Normalizacja sytuacji w tym regionie byłaby możliwa w drodze zwycięskiej, pełnoskalowej wojny z proirańskim Hezbollahem. Dysponuje on jednak ogromnym arsenałem rakiet, mogących wyrządzić szkody w państwie żydowskim. – Jedyną drogą do opanowania sytuacji w tym regionie jest doprowadzenie do normalizacji w Strefie Gazy – mówi Avi Sharf, przypominając, że w czasie dwutygodniowego zawieszenia tam broni Hezbollah też wstrzymał ostrzał Izraela.

Biały Dom podkreśla, że podczas realizacji pierwszej fazy planu Bidena „obie strony usiądą i spróbują wynegocjować, jak mogłaby wyglądać faza druga i kiedy mogłaby się ona rozpocząć”.

Optymizm Białego Domu

– Netanjahu podejmie decyzję w oparciu o ocenę, jakie korzyści polityczne może uzyskać w obecnej sytuacji, w postaci utrzymania  jedności obecnej koalicji rządowej. Rząd musi pogodzić obecnie dwa sprzeczne aspekty całej sprawy,  a mianowicie,  w jaki sposób odpowiedzieć pozytywnie na propozycję Bidena w warunkach wstrzymania operacji w Gazie bez całkowitego pokonania Hamasu – mówi „Rzeczpospolitej” Hugh Lovatt , ekspert European Council on Foreign Relations. Nie wyklucza, że Netanjahu wyrazi zgodę na plan Bidena, co jednak wymagać będzie nieco czasu. 

Czytaj więcej

Izraelskie czołgi ostrzelały namioty z Palestyńczykami? USA: Nie wstrzymamy pomocy

W Waszyngtonie panuje przekonanie, że Izrael zgodzi się ostatecznie na plan pokojowy, o ile zaakceptuje go Hamas. A przedstawiciel Hamasu w Libanie nie odrzucił go. Ale lider tej organizacji w Strefie Gazy oświadczył, iż nie może być żadnego porozumienia wykluczającego udział Hamasu w zarządzaniu Strefą po zakończeniu działań wojennych. Jest to od dawna jeden z warunków Izraela. Biały Dom podkreśla, że podczas realizacji pierwszej fazy planu Bidena „obie strony usiądą i spróbują wynegocjować, jak mogłaby wyglądać faza druga i kiedy mogłaby się ona rozpocząć”.

– Zgadzamy się na porozumienie, nie jest zadowalające, lecz bardzo chcemy uwolnienia zakładników – tak określił Ophir Falk, doradca premiera Netanjahu w „Sunday Times” nowy plan prezydenta Bidena. Zdaniem Falka wymaga on jednak znacznego dopracowania.

Zakończenie wojny w Strefie Gazy. Plan prezydenta Bidena

Pozostało 96% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konflikty zbrojne
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 858
Konflikty zbrojne
Putin rozpocznie wojnę z NATO? Kwaśniewski: Bomby na Warszawę właśnie to by oznaczały
Konflikty zbrojne
Ilu żołnierzy zginęło na wojnie Rosji z Ukrainą? Przerażające liczby
Konflikty zbrojne
Czy izraelskie systemy Patriot trafią na Ukrainę? USA prowadzą negocjacje
Konflikty zbrojne
Miedwiediew: Zajęcie rosyjskich aktywów może stać się powodem wypowiedzenia wojny