Od czego może zależeć, czy Donald Trump wycofa wojska z Europy, w tym z Polski
Ale stawianie sprawy tak, jak robi to dziś PiS, jest wynikiem niezrozumienia powagi sytuacji, w której się znaleźliśmy. Po piątkowej awanturze w Gabinecie Owalnym, która nie była dobra ani dla Ukrainy, ani dla Stanów Zjednoczonych, wiemy na pewno, jaka jest stawka tej gry.
To bezpieczeństwo Polski i Europy. Bardzo ryzykowne może się okazać uzależnianie bezpieczeństwa Polski od kaprysów jednego człowieka. Donald Trump coraz bardziej wrogo wypowiada się o Europie i Unii Europejskiej, która jego zdaniem powstała po to, by oszukać Stany Zjednoczone. W różnych formatach padają też deklaracje wycofania wojsk ze Starego Kontynentu. Co wtedy z obecnością wojsk amerykańskich w Polsce? W piątek podczas spotkania z Zełenskim Trump chwalił Polskę, że płaci na NATO więcej niż powinna, a Polacy to świetni ludzie. Kilkanaście dni wcześniej w Warszawie szef Pentagonu Pete Hegseth mówił, że Amerykanie nie zamierzają w tej chwili wojsk z Polski wycofywać. – Niestety jest jeszcze za wcześnie, by wyciągnąć ostateczny wniosek, że amerykańskie wojska w Polsce zostają – mówi w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ważny członek polskiego rządu znający kulisy toczących się dyplomatycznych negocjacji. Z jego relacji wynika, że Trump jednemu ze swoich rozmówców w Europie wysłał niepokojący dla nas sygnał. – Powiedział, że nie widzi powodu, by US Army była obecna na wschodzie Europy – zaznaczył.
Trumpa nie interesuje Ukraina ani Europa. Chce pokoju z Rosją, bo myśli o Bliskim Wschodzie i Pacyfiku
Czy jednak z faktu, że Trump podkreśla wyjątkowość Polski, wynikają jakieś gwarancje bezpieczeństwa? – Czy to coś znaczy? – pyta nasz rozmówca. Twierdzenie polityków PiS, że obecność wojsk amerykańskich zależy od tego, jak sympatyczne wobec niego będą polskie władze, jest więc nieporozumieniem.
Bo Trump jest w dość ograniczony sposób zainteresowany tym, co się dzieje w naszym regionie. Europa, Ukraina, Polska – to nie są jego priorytety. Ważny dla niego jego Bliski Wschód i Pacyfik. Nie chce, by Rosja była jego wrogiem, ponieważ potrzebuje jej neutralności w załatwianiu swoich spraw – pacyfikacji Iranu przez Izrael czy też konfliktu z Chinami, którego wszyscy się prędzej czy później spodziewają.
Dlaczego Trump chce odejścia Zełenskiego i dlaczego to ogromne ryzyko dla Polski
Nasz rozmówca z rządu zwraca uwagę na jeszcze jedno ryzyko. – Jeśliby warunkiem pokoju była neutralizacja Ukrainy i odejście Zełenskiego, byłoby to dla nas równie wielkie ryzyko, jak wycofanie się wojsk amerykańskich z Polski – tłumaczy. Nawet gdyby zainstalowano w Kijowie rząd nie tyle przychylny Rosji, ale nawet neutralny. Dlaczego? Tego nasz rozmówca nie precyzuje, ale domyślić się można, że Ukraina wówczas prędzej czy później wpadłaby w ręce Rosji, co jest dla naszego bezpieczeństwa geopolitycznym zagrożeniem. I to dlatego europejscy przywódcy w piątek solidaryzowali się z Zełenskim. Bez USA główny ciężar zabezpieczania naszego kontynentu spoczywać będzie na wspieranych przez Europę kilkusettysięcznych Siłach Zbrojnych Ukrainy.