Michał Szułdrzyński: Polska na skraju chaosu? Nie dopuśćmy do kryzysu konstytucyjnego

Spór wokół statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej pokazuje, że stoimy na krawędzi konstytucyjnego chaosu. Polska demokracja potrzebuje kompromisu, by zapobiec scenariuszom, które osłabiły systemy wyborcze Mołdawii czy Gruzji i podważyły zaufanie do instytucji państwowych.

Publikacja: 17.12.2024 16:56

Ze sporu prawnego o status jednej z izb SN, poprzez spór polityczny, co zrobić z uchwałą Państwowej

Ze sporu prawnego o status jednej z izb SN, poprzez spór polityczny, co zrobić z uchwałą Państwowej Komisji Wyborczej, wkraczamy w poważny kryzys ustrojowy

Foto: PAP/Tomasz Gzell

Zawieszenie przez Państwową Komisję Wyborczą rozstrzygnięcia losów uchwały odrzucającej sprawozdanie finansowe PiS może doprowadzić Polskę do znacznie poważniejszego kryzysu niż problemy finansowe największej partii opozycyjnej. Tarapaty, w które wpadła partia Jarosława Kaczyńskiego, są bowiem konsekwencją pazerności polityków tej partii, braku umiaru w korzystaniu ze środków publicznych przy okazji kampanii wyborczej, braku przyzwoitości, a niekiedy też zwykłego łamania prawa.

Wybory mają sens tylko wtedy, gdy wyborcy wierzą, że są uczciwe

Ale konsekwencje obecnego zamieszania mogą doprowadzić do poważnego kryzysu konstytucyjnego. Tak samo jak w 2020 r. alarmowaliśmy na tych łamach, że przeprowadzenie tzw. wyborów kopertowych może zachwiać wiarą obywateli w to, że to ostatecznie głos wyborców rozstrzyga o tym, kto jest głową państwa, tak też i dzisiaj należy ostrzec, że jesteśmy na prostej drodze do instytucjonalnego pata, który może podważyć zaufanie do procesu wyborczego w zbliżającej się elekcji.

Największą wartością w demokracji jest przekonanie obywateli, że proces wyborczy jest uczciwy. Że to ostatecznie wola suwerena decyduje, kto zostaje wójtem, radnym, posłem, senatorem, a w tym przypadku prezydentem RP. Jednym z gwarantów tego zaufania jest istnienie maksymalnie bezstronnej instytucji odwoławczej, do której obywatele mogą się udać ze skargami na proces wyborczy, co w przypadku wyboru głowy państwa gwarantuje art. 129 konstytucji.

Zmiany wprowadzone przez PiS sprawiły, że o ważności wyborów ma decydować Izba Kontroli Nadzwyczajnej. Ona jednak – zdaniem wielu prawniczych autorytetów i międzynarodowych sądów – nie jest niezależnym i zgodnym z zasadami praworządności sądem. To jednak oznacza, że na gruncie obecnie obowiązującego prawa nie istnieje instytucja gwarantująca obywatelom opisaną w konstytucji skargę, co może stanowić podstawę do nieuznania wyniku tych wyborów przez stronę, która je przegra – czy to będzie koalicja rządząca, czy też opozycja

Problem w tym, że poniedziałkowe rozstrzygnięcie PKW oznacza, że w Polsce obecnie nie istnieje taka możliwość. Zmiany w prawie wprowadzone przez PiS sprawiły, że o ważności wyborów ma decydować Izba Kontroli Nadzwyczajnej Sądu Najwyższego. Ona jednak – zdaniem wielu prawniczych autorytetów – nie jest niezależnym i zgodnym z zasadami praworządności sądem. Zdanie to zostało też potwierdzone wyrokami międzynarodowych sądów. Powołując się na tę argumentację członkowie PKW zawiesili rozstrzygnięcie sprawy finansów PiS do ostatecznego rozstrzygnięcia statusu tej izby SN. To jednak oznacza, że na gruncie obecnie obowiązującego prawa nie istnieje instytucja gwarantująca obywatelom skargę opisaną w konstytucji, co może stanowić podstawę do nieuznania wyniku tych wyborów przez stronę, która je przegra – czy to będzie koalicja rządząca, czy też opozycja.

W ten sposób ze sporu prawnego o status jednej z izb Sądu Najwyższego, poprzez spór polityczny, co zrobić z uchwałą Państwowej Komisji Wyborczej, wkraczamy w poważny kryzys ustrojowy.

W Gruzji, Mołdawii i Rumunii Rosja pokazała, do czego jest zdolna. Nie dopuśćmy do tego w Polsce

A ma to miejsce w chwili, gdy na świecie dzieją się cuda nad urnami. W ostatnich tygodniach obserwowaliśmy, jak system wyborczy Mołdawii ledwo wytrzymał nacisk ze strony Rosji. Tego nacisku nie wytrzymał system wyborczy Gruzji i po sfałszowanych wyborach jesteśmy świadkami nie tylko protestów społecznych, ale też nieuznawanego przez Zachód wyboru nowego prezydenta. Dziesięć dni temu sąd konstytucyjny Rumunii zdecydował o unieważnieniu pierwszej tury wyborów prezydenckich, ponieważ Rosja dokonała wrogiego przejęcia algorytmów i zmanipulowała kampanię wyborczą na popularnym w tym kraju serwisie społecznościowym.

Czytaj więcej

Michał Szułdrzyński: Wybory w erze niepewności. Tak wygląda poligon do wykolejania demokracji

Doskonale wiemy, że Rosja będzie chciała wpłynąć na proces wyborczy także w Polsce – przed czym przestrzegał ostatnio premier Donald Tusk. Tymczasem my sami do tego dokładamy chaos instytucjonalny, który i bez rosyjskiej interwencji może nas doprowadzić na skraj przepaści.

Nie dopuśćmy do tego. Trzeba, by najważniejsze osoby w państwie, zarówno rząd, jak i prezydent, podobnie jak szefowie najważniejszych partii politycznych, pilnie doszli do kompromisu, który zaakceptują wszystkie strony politycznego sporu. Wiem, że to piekielnie trudne w sytuacji tak głębokiego sporu. Oczywiście, znacznie łatwiej oskarżać się nawzajem za sytuację, do której doszło, jak to choćby emocjonalnie zrobił prezydent Andrzej Duda. A przecież wszyscy doskonale wiedzą, jaka sekwencja wydarzeń doprowadziła do obecnego stanu.

Ale jeśli ci, którzy mogą się dziś porozumieć, by wyjść z tego kryzysu, jemu nie zapobiegną, będą odpowiedzialni za sytuację, przy której nasz codzienny spór polityczny będzie najmniejszym zmartwieniem.

Zawieszenie przez Państwową Komisję Wyborczą rozstrzygnięcia losów uchwały odrzucającej sprawozdanie finansowe PiS może doprowadzić Polskę do znacznie poważniejszego kryzysu niż problemy finansowe największej partii opozycyjnej. Tarapaty, w które wpadła partia Jarosława Kaczyńskiego, są bowiem konsekwencją pazerności polityków tej partii, braku umiaru w korzystaniu ze środków publicznych przy okazji kampanii wyborczej, braku przyzwoitości, a niekiedy też zwykłego łamania prawa.

Wybory mają sens tylko wtedy, gdy wyborcy wierzą, że są uczciwe

Pozostało 90% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Komentarze
Bogusław Chrabota: Polska i Ukraina razem albo nie będzie nas wcale
Komentarze
Kamil Kołsut: Czy Andrzej Duda trafi do MKOl i dlaczego Donald Tusk nie ma racji?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: Emmanuel Macron wskazuje nowego premiera Francji. I zarazem traci inicjatywę
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rafał, pardon maj frencz!
Komentarze
Michał Szułdrzyński: Rok rządu Tuska. Normalność spowszedniała, polaryzacja największym wyzwaniem
Materiał Promocyjny
Nest Lease wkracza na rynek leasingowy i celuje w TOP10