Jerzy Haszczyński: Joe Biden pokazał, że rządzona przez niego Ameryka nie ugina się przed Putinem

Ostatnie przedwyborcze orędzie prezydent USA zaczął od sprawy dla nas najważniejszej, wojny u naszej granicy. Potem mówił, ile ważnego zrobił dla Ameryki czasie swojej kadencji. Ale czy to wystarczy do zwycięstwa?

Publikacja: 08.03.2024 07:03

Joe Biden w Kongresie

Joe Biden w Kongresie

Foto: PAP/EPA

Ukraina, której trzeba pomóc. Rosja, której nie można ustąpić, NATO, które jest najważniejszym sojuszem militarnym, właśnie poszerzonym o Szwecję. I rywal, niewymieniony z imienia i nazwiska Donald Trump, który tego wszystkiego nie rozumie.

Od tego zaczął swoje orędzie Joe Biden. Wystąpił jako świadomy historycznego wyzwania przywódca najważniejszego mocarstwa. W obronie wolnego świata, który jest zagrożony. Także dlatego, że zwolennicy Trumpa blokują w Kongresie przekazanie wielomiliardowej pomocy dla walczącej Ukrainy.

Pozostało jeszcze 85% artykułu

99 zł za rok czytania RP.PL

O tym jak szybko zmienia się świat. Ameryka z nowym prezydentem. Chiny z własnymi rozwiązaniami AI. Co się dzieje w kraju przed wyborami. Teraz szczególnie warto wiedzieć więcej. Wyjaśniamy, inspirujemy, analizujemy

Komentarze
Michał Szułdrzyński: Gdzie podział się zamach stanu? Jak PiS porzuciło własne dziecko
Komentarze
Artur Bartkiewicz: Poseł Edward Siarka i „kula w łeb”, czyli rzecz o cytowaniu poezji
Komentarze
Andrzej Łomanowski: Donald Trump zaatakował Wołodymyra Zełenskiego, po czym podkulił ogon
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk nie miał wyboru w sprawie Polaków w Ukrainie
Komentarze
Donald Trump mówi językiem Kremla. Zdumiewające słowa o wojnie w Ukrainie