W obozie rządzącym wojna na całego. Do dziennikarzy już dochodzą informacje, że nawet najbardziej zaufani ludzie Jarosława Kaczyńskiego zaczynają domagać się dymisji Mateusza Morawieckiego, a wszystko z powodu zaakceptowania Krajowego Planu Odbudowy i kamieni milowych. Tak napięta jest już sytuacja. Według źródeł Onetu w partii istnieje przekonanie, że Morawiecki oszukał w tej kwestii nawet samego prezesa Kaczyńskiego.
Sprawa ma dwa poziomy. Pierwszym jest zdumiewająca niewiedza polityków PiS dotycząca tego, jak funkcjonuje Unia. Dla wielu szeregowych, ale też i niektórych ważniejszych posłów PiS działalność UE sprowadza się do przysyłania nam pieniędzy na drogi i przyjmowania uchwał o prawach osób LGBT, ewentualnie nakładania na Polaków sankcji z powodu tego, że głosują na konserwatystów z PiS.
Czytaj więcej
PiS reorganizuje struktury na czas kampanii. Na czele nowych okręgów wielu polityków młodego pokolenia. Ale będą mieć swoich opiekunów.
Teraz dopiero, czytając aneks do KPO, zaczynają widzieć, że Unia to skomplikowany system zajmujący się synchronizacją bardzo wielu dziedzin. A mechanizmy, takie jak propozycja oskładkowania umów, podwyższania wieku emerytalnego czy zniechęcenia do kupowania starych diesli, wynikają z patrzenia na Unię całościowo.
Brak oskładkowania umów przesuwa kwestie wydolności systemu emerytalnego w przyszłość, ale prędzej czy później wróci. I uderzy nie tylko w Polskę. Tak samo ze znajomości realiów wynika zachęcanie do dłuższej pracy (a nie zmuszanie nas do podwyższania wieku emerytalnego). Gdy zaś ludzie na Zachodzie kupować będą dużo samochodów elektrycznych, Polskę zaleje fala starych aut spalinowych. Jeśli więc nie chcemy, by nasze szosy posłużyły do złomowania starych nieekologicznych diesli z Zachodu, trzeba wprowadzić rozmaite rozwiązania prawne.