Partner relacji: Grupa OLX
W Grupie OLX funkcjonuje marka Otodom. I o nią chciałem spytać. Jak dziś z pana perspektywy wygląda sytuacja na rynku nieruchomości? Z jednej strony mamy klientów, którzy patrzą na to, że ceny mieszkań wciąż są wysokie, część z nich czeka na spadki. Z drugiej strony są różne wskaźniki pokazujące to, co się dzieje na rynku. Jak to wygląda z pana perspektywy?
Jako Otodom na co dzień obserwujemy ceny ofertowe na rynku mieszkaniowym. Rzeczywiście w ostatnich miesiącach widać wyhamowanie wzrostów. Natomiast dalej mówimy o wzrostach. Inaczej to wygląda w ujęciu ogólnopolskim, a inaczej w ujęciu konkretnego dużego miasta. Chodzi szczególnie o siedem największych rynków, które wnikliwie obserwujemy. I tutaj możemy mówić o wzrostach od 15 do nawet 20 proc., kwartał do kwartału, porównując rok 2024 do 2023 . Natomiast ostatnie miesiące pokazują stabilizowanie się cen. Tak silne, skokowe wzrosty, jakie obserwowaliśmy w drugiej połowie ubiegłego roku, wynikały z programu „Bezpieczny Kredyt 2%”. Obecnie sytuacja jest stabilna, choć zainteresowanie mieszkaniami nie słabnie. Widać też wyczekiwanie na start nowego programu rządowych dopłat.
Dostępne dane pokazują też, że rośnie choćby liczba mieszkań na wynajem. Faktycznie jest tak, że trudniej jest dziś sprzedać mieszkanie i trudniej jest je wynająć?
Patrząc na te dane, trzeba mieć na uwadze, jaka jest baza, do której się odnosimy. Bowiem poprzednie lata były nietypowe. Na rynek najmu bardzo mocno wpłynęły covid i wojna. Obecnie oferta na rynku najmu odbudowuje się. Widzimy to na podstawie danych rynkowych z Otodom i OLX, ponieważ na OLX wynajem to bardzo ważna kategoria nieruchomości. Stamtąd też czerpiemy wiedzę, w szczególności na temat rynku najmu. Zatem w momencie, nazwijmy to, największej depresji, jeżeli chodzi o dostępność oferty, podaż - po wybuchu wojny w Ukrainie — była rzędu 20 tys. w całej Polsce. Teraz jest to niemal 60 tys. Można powiedzieć, że to ogromny wzrost. Ale jeszcze przed wybuchem wojny było 75–80 tys. ofert mieszkań przeznaczonych na wynajem. Więc obecnie nie można mówić o tym, że sięgamy sufitu, bo ten sufit był w latach poprzednich ustawiony na dużo wyższym poziomie. Natomiast zdecydowanie ta oferta się odbudowuje. W dużej mierze jest wspierana podażą z rynku deweloperskiego. Wiele osób dalej preferuje tę formę inwestycji, czyli zabezpieczenia swoich środków i zarabiania na najmie. Mimo to w tym sektorze rynku zmierzamy raczej do stabilizacji i dobrego balansu. Na pewno jest trudniej znaleźć najemcę , ale trzeba pamiętać, że to, co się działo po wybuchu wojny, było sytuacją bezprecedensową, więc, jeśli zestawimy obecny popyt z tym w 2022 roku, to porównujemy dwa inne światy.