Zaskakujące poparcie młodych dla zakazu handlu alkoholem

Co druga osoba w wieku 18–35 lat popiera pomysł Ministerstwa Zdrowia, by nocą na stacjach benzynowych nie można było sprzedawać trunków. Sklepy są temu pomysłowi przeciwne, ale ekspertów podejście tej grupy ankietowanych nie dziwi.

Publikacja: 25.07.2024 04:30

Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w P

Ministerstwo Zdrowia chce wprowadzenia nocnego zakazu sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych w Polsce

Foto: Adobe Stock

48,7 proc. respondentów w wieku 18–35 lat uważa, że na stacjach paliw w Polsce powinien obowiązywać bezwzględny i całkowity zakaz sprzedaży alkoholu w porze nocnej – wynika z badania UCE Research i Grupy Blix, którego wyniki „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. Przeciwnego zdania jest 41 proc., a 10,3 proc. nie ma zdania na ten temat.

Rzeczpospolita

Młodzi chcą zakazu

Autorzy badania nie są zaskoczeni jego wynikami. – Coraz więcej młodych ludzi zwraca uwagę na zdrowy styl życia i unikanie ryzykownych zachowań, w tym nadużywania alkoholu. W kontekście rosnącej świadomości społecznej na temat problemów związanych z alkoholem oraz trendów promujących zdrowy styl życia, wyniki te nie są zaskakujące – mówi Krzysztof Łuczak, główny ekonomista grupy Blix. – Z drugiej strony można by się spodziewać, że młodsze osoby mogą być bardziej liberalne w kwestii dostępności alkoholu, co niektóre osoby może nieco zaskakiwać – dodaje.

Czytaj więcej

Minister zdrowia Izabela Leszczyna: Wkrótce zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach benzynowych nocą

Częściej za wspomnianym zakazem opowiadają się kobiety niż mężczyźni (49,5 proc. do 47,7 proc.). Tak też twierdzą przede wszystkim respondenci z miesięcznym dochodem netto 3000–4999 zł: wśród nich 53,1 popiera taki zakaz – a także 53,6 proc. z wykształceniem wyższym oraz z miejscowości od 100 tys. do 199 tys. mieszkańców – 53,6 proc. W zależności od miejsca zamieszkania zakaz mniej popierają mieszkańcy terenów wiejskich oraz równocześnie największych aglomeracji.

Polska Organizacja Przemysłu i Handlu Naftowego podaje, że przychody ze sprzedaży napojów alkoholowych na stacjach przekraczają 1,3 mld zł rocznie, co stanowi zaledwie 12 proc. obrotu pozapaliwowego. – Posiadanie alkoholu w ofercie ma jednak istotne znaczenie dla zapewnienia rentowności niektórych stacji paliw. Ważne jest też zapewnienie równych zasad rynkowych. Sklepy znajdujące się na stacjach paliw, jeśli stracą możliwość oferowania alkoholu, przestaną być konkurencyjne względem pozostałej części rynku sprzedaży detalicznej – mówi Leszek Wiwała, prezes i dyrektor generalny POPiHN. – Przedsiębiorcy zrzeszeni w Organizacji są gotowi popierać ograniczenia sprzedaży alkoholem pod warunkiem, że będą zapewnione równe zasady funkcjonowania na rynku. Twierdzenie, że ograniczenie sprzedaży alkoholu na stacjach paliw doprowadzi do zmniejszenia szkód społecznych spowodowanych piciem alkoholi, jest demagogią. Głównym skutkiem będzie przesunięcie tej sprzedaży do innych kanałów dystrybucji – dodaje.

Rzeczpospolita

Alkohol zniknie w nocy

– Podejście do alkoholu zmienia się i wśród młodych potwierdzają to inne badania. Ta grupa znacznie bardziej widzi szkodliwość jego spożywania, dużo mocniej niż inne przedziały wiekowe. Może to wynikać z obserwacji efektów alkoholizmu zarówno wśród rówieśników, jak i ich rodziców – mówi dr Jolanta Tkaczyk z Katedry Marketingu Akademii im. prof. Leona Koźmińskiego. – Co więcej, nie jest to polska specyfika, badania przeprowadzane także w innych krajach wskazują na podobne wnioski. Młodzi bardziej widzą szkodliwość alkoholu, starsi bardziej lekceważąco do tego podchodzą, co może przekładać się na podejście do zakazu sprzedaży trunków nocą na stacjach benzynowych – dodaje. Zwraca przy tym uwagę na ogólne trendy, jakie mogą wpływać także na takie podejście. Choćby podejście do zdrowego trybu życia, uprawiania sportu czy także kupowania piwa czy innych alkoholi – ale w wersjach bez procentów.

Czytaj więcej

Koniec z alkoholem na stacjach benzynowych? Premier Tusk rozważa ten pomysł

Minister zdrowia Izabela Leszczyna zapowiedziała niedawno, że projekt zakazu sprzedaży trunków na stacjach benzynowych nocą jest już gotowy. Mógłby obowiązywać już od 1 stycznia 2025 r., ale ostateczna decyzja zostanie podjęta po konsultacjach społecznych. Projekt został skierowany do zespołu do spraw programowania prac rządu, a zdaniem minister idealnie byłoby, gdyby po wakacjach trafił do Sejmu.

Szefowa resortu zdrowia podkreśliła, że konsultacje społeczne projektu nie będą skracane. – Rozumiem, że bardzo wiele podmiotów będzie się chciało wypowiedzieć: podmioty gospodarcze, ale pewnie także NGO i ogółem strona społeczna. Wszystkie uwagi przeczytamy z należytą uwagą i będziemy się do nich oczywiście odnosić – powiedziała. Vacatio legis jest decyzją ostatecznie podejmowaną po konsultacjach społecznych.

Argumentów zwolennikom zakazu nie brakuje, np. w pierwszym półroczu 2024 r. kierujący po alkoholu byli sprawcami 533 wypadków drogowych, w których zginęło 37 osób, a 641 zostało rannych – to dane Biura Ruchu Drogowego KGP.

Czytaj więcej

Chude lata dla alkoholi. Uderzyła je akcyza

Sklepy przeciwne ograniczeniom

Handel jest z kolei takim ograniczeniom przeciwny. – Nie widzimy sensu w takim rozwiązaniu, nie spowoduje ono przecież spadku sprzedaży alkoholu nocą. Co najwyżej przesunie popyt w stronę różnych miejsc z nielegalnymi trunkami, co może mieć dodatkowe negatywne efekty – mówi Renata Juszkiewicz, prezes Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji.

– Po raz kolejny zwracamy uwagę, że wprowadzenie jakichkolwiek przepisów zakazujących sprzedaży alkoholu nie przyniesie wymiernych rezultatów, a postawi przed handlem kolejne wyzwania – wtóruje Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu. – Apelujemy o wysłuchanie głosu biznesu, ponieważ to on jest odpowiedzialny za udostępnianie klientom produktów alkoholowych i to jego dotykają konsekwencje związane z regulacjami dotyczącymi ograniczenia sprzedaży – dodaje.

Czy taki zakaz mógłby wpłynąć na obroty stacji paliw? Czy alkohol stanowi tam istotną część sprzedaży? Inne badania pokazują, że małe sklepy w 40–50 proc. opierają się na sprzedaży trunków i tytoniu, niemniej zakaz dotyczyłby tylko godzin nocnych. Wtedy popyt mógłby przesunąć się na inne godziny lub do innych, całodobowych punktów.

Czytaj więcej

Walka o zerową akcyzę na cydr. To pomoże producentom i rolnikom

– Zakupy alkoholu często wiążą się z zakupami innych produktów, takich jak przekąski czy napoje. Spadek sprzedaży alkoholu nocą może prowadzić do ogólnego spadku sprzedaży produktów spożywczych na stacjach, a na tych artykułach stacje paliw mają największą marżę – mówi Krzysztof Łuczak. – Wprowadzenie zakazu sprzedaży alkoholu w nocy na stacjach paliw może więc mieć znaczący wpływ na ich obroty, zwłaszcza jeśli alkohol stanowi istotną część sprzedaży. Spodziewałbym się raczej odpływu klientów do nocnych sklepów alkoholowych bądź kupowania większej ilości alkoholu w dzień, „na zapas” – dodaje.

48,7 proc. respondentów w wieku 18–35 lat uważa, że na stacjach paliw w Polsce powinien obowiązywać bezwzględny i całkowity zakaz sprzedaży alkoholu w porze nocnej – wynika z badania UCE Research i Grupy Blix, którego wyniki „Rzeczpospolita” poznała pierwsza. Przeciwnego zdania jest 41 proc., a 10,3 proc. nie ma zdania na ten temat.

Młodzi chcą zakazu

Pozostało 95% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Handel
Mieli walczyć z Żabką. Teraz mogą zmienić właściciela
Handel
Płatności odroczone dostępne dla firm. Lepsze warunki niż tradycyjne kredyty
Handel
Firmy też mogą już płacić z opóźnieniem za zakupy
Handel
Beko zamyka dwie fabryki AGD w Polsce. Zwolnienia pacowników
Materiał Promocyjny
Aż 7,2% na koncie oszczędnościowym w Citi Handlowy
Handel
Sieć sklepów z Malezji chce walczyć o Polaków. Co sprzedaje MR.DIY?
Materiał Promocyjny
Najpopularniejszy model hiszpańskiej marki