Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, przytoczył dane o produkcji przemysłowej za grudzień (+11,2 proc. rok do roku). – Dane te pokazują, że produkcja przemysłowa odrobiła całość strat spowodowanych przez Covid-19 i wróciła do poziomu sprzed pandemii – zauważył.
Dodał, iż to pokazuje, że przemysł dynamicznie się odbudował, że jest wysoce konkurencyjny, czego potwierdzeniem jest m.in. to, że jedną z dźwigni rozwoju są zamówienia eksportowe. Jego zdaniem kluczowe dla takich wyników były zastosowane w Polsce działania zaradcze – kolejne tarcze antykryzysowe oraz osłabienie złotego.
Jak dodał Paweł Borys, Polska może być fabryką Europy, ale koniecznym tego elementem musi być „dolina cyfrowa". Sukces da połączenie przemysłu i technologii. A rolą PFR jest dostarczanie finansowania rozwoju polityki przemysłowej, budowania kompetencji czy umiejętności tworzenia nowych projektów.
W jego ocenie transformacja polskiego przemysłu będzie wymagać ogromnych nakładów: według szacunków PFR w perspektywie dekady wyniosą one 200 mld zł, jednak – w przeciwieństwie do Niemiec, gdzie, jak wskazał, niegdyś koszty zmian zostały przeniesione na społeczeństwo – w Polsce koszty te powinny się rozłożyć równomiernie między konsumentów i przemysł. Ważne będą przy tym m.in. ceny energii, szczególnie w kontekście utrzymania konkurencyjności gospodarki.
Z kolei Grzegorz Kądzielawski, wiceprezes Grupy Azoty, nawiązując do ubiegłorocznej sytuacji w gospodarce spowodowanej przez pandemię, podkreślił, że utrzymanie przemysłu chemicznego w kraju zagwarantowało ciągłość dostaw. Jak mówił, jego spółka cały czas dywersyfikuje działalność i wdraża rozwiązania Przemysłu 4.0. Celem tych działań jest budowa nowoczesnego europejskiego koncernu chemicznego, ale też wzmocnienie bezpieczeństwa i niezależności gospodarczej Polski.
Nowe drogi rozwoju
Mateusz Berger, wiceprezes ARP, podkreślił, że stale poszukuje ona dla swoich spółek nowych możliwości rozwoju i nowych przewag konkurencyjnych. – Szukamy także obszarów rynku, w których możemy być animatorem – zaznaczył.
Paweł Kolczyński jako słowo klucz do rozwoju wskazał cyfryzację. Ważny przy tym jest nie rewolucyjny, lecz płynny proces wprowadzania zmian zmierzających do Przemysłu 4.0, a także wskazywanie nowych obszarów działania ARP czy też państwa. To m.in. elektromobilność i technologie wodorowe, które mogą zostać wykorzystane m.in. w energetyce czy transporcie, ale też przemysł kosmiczny. A przy tym działania Polski powinny się wpisywać w ramy europejskiej polityki przemysłowej tak, by odpowiadać na potrzeby w zakresie bezpieczeństwa czy zdrowia.
– Potrzebujemy nowej polityki przemysłowej. Nie jesteśmy w stanie jako gospodarka konkurować we wszystkich dziedzinach. Musimy wybrać specjalizacje, by odnieść sukces – podsumował Paweł Kolczyński.
Debata została zorganizowana w ramach konferencji inaugurującej obchody 30-lecia ARP.
Wsparcie w praktyce
Po debacie odbyły się przygotowane przez ARP warsztaty dla przedsiębiorców, prowadzone przez ekspertów spółki.
Ich tematem były możliwości wsparcia rozwoju firm i oferta finansowa spółki dla sektora MŚP, a także dużych firm. Wzięli w nich udział Konrad Trzonkowski, dyr. zarządzający ds. rozwoju biznesu ARP, Wojciech Miedziński, prezes ARP Leasing, Marzena Zalewska, dyr. Biura Zarządzania i Restrukturyzacji Majątku Skarbu Państwa ARP, i Zbigniew Bednarski, dyr. Biura Koordynacji Oddziałów ARP.
Przypomnijmy, że ARP finansuje przede wszystkim szeroko rozumiany rozwój firm. Ma ofertę pożyczkową, leasingową i faktoringową. W maju 2020 r. rozszerzyła ofertę finansową o produkty pożyczkowe i leasingowe dla przedsiębiorców dotkniętych skutkami pandemii. Od jesieni oferuje program restrukturyzacji firm pod nazwą „Polityka nowej szansy".