Mimo zachęt prezydenta Joe Bidena do znalezienia kompromisu Boris Johnson wykorzystał szczyt G7 w Kornwalii do wskazania, że nie złagodzi swego stanowiska ws. protokołu o Irlandii Płn., który dotyczy kwestii granicznych z brytyjską prowincją.
Johnson oświadczył w kanale Sky News: — Sadzę, że możemy to rozwiązać, ale do naszych unijnych przyjaciół i partnerów należy zrozumienie, że zrobimy co trzeba. Myślę, że jeśli protokół będzie stosowany w ten sposób, wtedy oczywiście nie zawahamy się powołać na art. 16 — dodał nawiązując do klauzuli ochronnej, która pozwala każdej stronie podejmować działania, o ile uzna, że porozumienie prowadzi do trudności gospodarczych, społecznych czy środowiskowych. — Rozmawiałem dziś z niektórymi naszymi przyjaciółmi, którzy wydają się źle rozumieć, że W. Brytania jest jednym krajem, jednym terytorium. Muszę tylko wbić im to do głowy — cytuje Reuter.