Bank z Waszyngtonu wyjaśnił w komunikacie, że dokona systematycznego przeglądu zmian danych w ostatnich 5 raportach, a niezależni audytorzy sprawdzą zbieranie danych i przejrzą procedury. „W publikowaniu raportu Doing Business nastąpi przerwa w czasie dokonywania przez nas oceny” — cytuje Reuter komunikat BŚ.

Raport wywoływał od dawna kontrowersje, bo klasyfikował kraje na podstawie wskaźników, jak rządy, aparat urzędniczy i przepisy wpływają i często ograniczają ich atrakcyjność jako miejsca do inwestowania przez firmy. Na początku 2018 r. był mocno atakowany, kiedy ówczesny główny ekonomista BŚ, Paul Romer powiedział, że metodologiczne zmiany w raporcie mogły wypaczyć rolę socjalistycznej prezydent Chile, Michelle Bachelet. Raport opublikowany w 2017 r. przesunął Chile z 34. miejsca w 2014 r. na 55., kiedy Bachelet objęła urząd. Romer ustąpił ze stanowiska po tej kontrowersji, a w wywiadzie dla „WSJ” powiedział, że w raporcie „znalazło się błędne wrażenie” o warunkach prowadzenia działalności gospodarczej w Chile za kadencji pani prezydent.

Bank Światowy stwierdził teraz, że doszło do „kilku nieprawidłowości” dotyczących zmiany danych w raportach opublikowanych w 2017 i 2019 r., ale nie wymienił jakich. „Zmiany danych były sprzeczne z metodologią Doing Business” — stwierdził bank i dodał, że „skoryguje dane krajów najbardziej dotkniętych tymi nieprawidłościami”.

Najnowszy raport z października 2019 znacznie poprawił notowania krajów Bliskiego Wschodu, Arabia Saudyjska awansowała o 30 miejsc na 62., a Jordania o 29 miejsc na 75. Nowa Zelandia była czwarty rok najwyżej, przed tradycyjnymi Singapurem i Hongkongiem. Kraje Ameryki Łacińskiej były na końcu rankingu, zadłużona Argentyna spadła o 7 miejsc na 126., a Meksyk o sześć na 60. Chile znalazło się na 59. miejscu, USA były na szóstym tuż za Koreą.