Trump zapowiada cła na towary sprowadzane z Unii Europejskiej

Prezydent USA Donald Trump zapowiedział w środę, że nałoży cła w wysokości 25 proc. na towary sprowadzane z Unii Europejskiej. Mają one objąć między innymi samochody. Trump zapowiedział też, że czasowo wstrzymane cła na import z Meksyku i Kanady wejdą w życie 2 kwietnia.

Aktualizacja: 26.02.2025 21:54 Publikacja: 26.02.2025 21:36

Donald Trump - pierwsze posiedzenie jego gabinetu

Donald Trump - pierwsze posiedzenie jego gabinetu

Foto: REUTERS/Brian Snyder

- Podjęliśmy decyzję, ogłosimy ją wkrótce i będzie to, ogólnie rzecz biorąc, 25 proc., i to będzie dotyczyło samochodów i wszystkich rzeczy - powiedział prezydent USA, pytany podczas pierwszego posiedzenia jego gabinetu o to, czy nałoży cła na towary z UE.

- Unia Europejska to inny przypadek. Oni nas wykorzystują w inny sposób (...) Nie przyjmują naszych samochodów, nie przyjmują właściwie naszych produktów rolnych, z wielu różnych powodów. A my wszystko przyjmujemy i mamy deficyt (handlowy) na 300 mld z Unią Europejską – powiedział Trump.

- Bądźmy szczerzy, Unia Europejska została utworzona po to, by wyrolować Stany Zjednoczone. Taki jest jej cel i wykonali dobrą robotę. Ale teraz ja jestem prezydentem – dodał Trump.

Czytaj więcej

Donald Trump zabiera się za Chiny. To ma być nalot dywanowy na ich gospodarkę

Bruksela nie pozostawi ceł Trumpa bez odpowiedzi

UE już zapowiedziała „zdecydowaną i szybką” odpowiedź na możliwe nałożenie przez USA ceł karnych. - Aby chronić interesy Europy, nie mamy innego wyjścia, jak tylko zareagować zdecydowanie i szybko – powiedział komisarz UE ds. handlu Maros Šefčovic w Waszyngtonie w zeszłym tygodniu. Dodatkowe cła USA na produkty z UE stworzyłyby niepotrzebne bariery eksportowe dla przedsiębiorstw i ich pracowników po obu stronach Atlantyku.

Czytaj więcej

Mario Draghi ponagla Europę. Cła Trumpa zagrożeniem dla konkurencyjności

2 kwietnia ma być też datą wejścia w życie ceł skierowanych przeciwko państwom, które w handlu z USA naliczają wyższe stawki celne niż Waszyngton. Trump zapowiadał wcześniej, że w przypadku UE za cło uznany zostanie też stosowany przez nią podatek VAT.

Senat zatwierdził Jamieson Greer na stanowisku przedstawiciela handlowego USA

Amerykański Senat zatwierdził w środę Jamiesona Greera na stanowisku przedstawiciela handlowego USA. Greer jest 21. kandydatem prezydenta Trumpa, który został zatwierdzony od czasu inauguracji. Greer jest głównym negocjatorem USA, ponieważ Trump wykorzystuje taryfy i handel jako taktykę negocjacyjną z Chinami, Kanadą, Meksykiem i innymi krajami. Wcześniej pełnił funkcję szefa sztabu Roberta Lighthizera, przedstawiciela handlowego podczas pierwszej kadencji Trumpa. Greer ostatnio pracował jako partner w zespole ds. handlu międzynarodowego w kancelarii prawnej King & Spalding, gdzie zajmował się sprawami dotyczącymi polityki handlowej i egzekwowania umów handlowych. Wcześniej skupiał się na sprawach związanych z handlem w ramach prywatnej praktyki i służył w Korpusie Prokuratora Generalnego Sędziów Sił Powietrznych USA, podczas którego został wysłany do Iraku.

- Podjęliśmy decyzję, ogłosimy ją wkrótce i będzie to, ogólnie rzecz biorąc, 25 proc., i to będzie dotyczyło samochodów i wszystkich rzeczy - powiedział prezydent USA, pytany podczas pierwszego posiedzenia jego gabinetu o to, czy nałoży cła na towary z UE.

- Unia Europejska to inny przypadek. Oni nas wykorzystują w inny sposób (...) Nie przyjmują naszych samochodów, nie przyjmują właściwie naszych produktów rolnych, z wielu różnych powodów. A my wszystko przyjmujemy i mamy deficyt (handlowy) na 300 mld z Unią Europejską – powiedział Trump.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Gospodarka
Oto cena odbudowy Ukrainy. Wszystkie pieniądze Rosji to za mało
Gospodarka
Jerzy Hausner: Inflacja będzie rosła. Jest kilka niepokojących rzeczy
Gospodarka
Rząd zasypie powódź pieniędzmi. 4 mld zł mają zapobiec kolejnej powodzi tysiąclecia
Gospodarka
Gra o eldorado Ukrainy. Bruksela wyjmuje asy z rękawa
Gospodarka
Ukrócić 800+ obcokrajowcom? Ekonomiści oceniają pomysł
Materiał Promocyjny
Zrozumieć elektromobilność, czyli nie „czy” tylko „jak”