W 2025 roku rosyjska gospodarka drastycznie zwolni tempo wzrostu, a inflacja będzie prawie dwukrotnie wyższa od pierwotnych oczekiwań. Bank Rosji uwzględnił te parametry w zaktualizowanej prognozie makroekonomicznej, którą opublikował wraz z decyzją w sprawie pozostawienia bazowej stopy procentowej na poziomie 21 procent.
Czytaj więcej
Załamanie dochodów Kremla z eksportu po zaostrzeniu sankcji USA wobec banków, stało się faktem. Oznacza to brak napływu walut do kasy reżimu, za czym idzie spadek niezbędnego do prowadzenia wojny importu.
Wzrost PKB spowolni, nadciąga stagnacja
Według prognoz banku tempo wzrostu rosyjskiego PKB zmniejszy się z 4,1 proc. w roku ubiegłym (wielu ekonomistów oraz zachodnie organizacje kwestionują ten poziom jako zawyżony) do 1-2 proc. w tym roku. W 2026 r. gospodarka znajdzie się w stagnacji ze wzrostem na poziomie 0,5-1 proc.
Eksperci banku uważają, że rosyjscy konsumenci będą musieli zacisnąć pasa: jeśli w zeszłym roku zwiększyli zakupy dóbr i usług o 5,5 proc., to w tym roku konsumpcja prywatna wzrośnie zaledwie o 0,5-proc. i tyle samo w przyszłym roku. Dynamika inwestycji może spaść do zera, chociaż w ubiegłym roku wyniosła aż 10,2 proc. według oficjalnych statystyk, których nie można zweryfikować.
Bank Rosji nie ma też złudzeń, że wzrost cen napędzany wojną Putina nie wyhamuje. Niemal podwoił swoją prognozę inflacji i obecnie spodziewa się, że na koniec 2025 r. wyniesie ona 7-8 proc. I zakłada, że powrót do celu na poziomie 4 procent zostanie opóźniony aż do 2026 r. „Na razie nie ma mowy o odwróceniu tej tendencji” – przyznała na konferencji prasowej w ostatni piątek Elwira Nabiullina, szefowa Banku Rosji, cytowana przez „The Moscow Times”.