Wskaźnik klimatu do interesów liczony przez instytut badania koniunktury z Monachium na podstawie odpowiedzi kilku tysięcy uczestników ankiety zmalał w lipcu do 87,3 pkt z 88,6 po korekcie sezonowej. To trzeci kolejny spadek, nieco większy od przewidywanego; analitycy ankietowani przez Reutera spodziewali się 88 pkt. Firmy były zwłaszcza mniej zadowolone z bieżącej działalności, oczekiwania były też mniejsze. Sytuacja w gospodarce jest coraz gorsza — uznał Ifo.
Wskaźnik klimatu w przemyśle pogorszył się. Główną tendencją w sektorze były wyraźnie gorsze oceny bieżącej sytuacji. Oczekiwania były też bardziej pesymistyczne. Firmy dostają coraz mniej nowych zamówień. Wykorzystanie mocy produkcyjnych zmalało o 1,4 pkt proc. do 83 proc. Pierwszy raz od 2 lat doszło do spadku poniżej długoterminowej średniej 83,6 proc.
Czytaj więcej
Berlin chce przeznaczyć nawet 20 mld euro na program wsparcia produkcji procesorów. Zyska na tym także Polska, ale walka o inwestycje będzie ostra.
W sektorze usług wskaźnik był też gorszy. Usługodawcy byli zdecydowanie mniej zadowoleni z obecnej działalności zawodowej, jednak ich oczekiwania na najbliższe miesiące były nieco mniej pesymistyczne.. W handlu atmosfera biznesowa pogorszyła się, prognozy były odczuwalnie gorsze. Firmy także oceniały gorzej obecną sytuację. W budownictwie wskaźnik klimatu do interesów zmalał do najniższego poziomu od lutego 2010. Niezadowolenie z bieżącej sytuacji było znacznie większe. Prognozy na następne miesiące były też bardziej pesymistyczne — stwierdził bawarski instytut.
- Niemiecka gospodarka nie stanęła tak naprawdę na nogi od kryzysu z koronawirusem. Problem polega na tym, że cyklicznym wzrostom nie towarzyszką wskaźniki dużej poprawy PKB, ale raczej słaby wzrost — stwierdził Thomas Gitzel, główny ekonomista VP Banku. Zakłada jedynie mały wzrost PKB w II kwartale o 0,1 proc., a po nim spadek w III kwartale, bo tempo światowej gospodarki maleje, a niepokoje związane z energią utrzymują się.