Jaki jest stan polskiego biznesu?
Nie jest zbyt dobry i nie jest to wina polskiego biznesu, tylko faktu, że polscy przedsiębiorcy działają w warunkach niepewności. Niepewność jest gorsza od ryzyka. Co chwila pojawiają się czarne łabędzie. Czarnym łabędziem była pandemia, szarym jest wojna, gdyż można było ją przewidzieć. Niestety, przedsiębiorcy nie wiedzą, jaki będzie następny czarny łabędź i co ich spotka. Przedsiębiorstwa mają bardzo wysokie zapasy. Oznacza to, że przyjmują strategię wyczekiwania. Wcale się temu nie dziwię. Są problemy z surowcami, materiałami, zerwaniem łańcuchów dostaw, niepewną sytuacją polityczną, wysoką inflacją. To taka randka w ciemno, a na ogół nic dobrego z nich nie wychodzi.
Jednym z problemów, które najczęściej wymieniają polscy przedsiębiorcy, jest niepewność legislacyjna i instytucjonalna. Dołożył się do tego m.in. Polski Ład. Jak to wpływa na kondycję biznesu?
W wielu badaniach przedsiębiorcy jako jeden z czynników utrudniających działanie wymieniają niestabilne przepisy prawne, które powodują brak przewidywalności. Zwracają też uwagę na obciążenia podatkowe. Dobrze, że następuje zmiana w podatkach, bo poprzednia ustawa była bardzo niekorzystna. Dzieje się to jednak w połowie roku i jest bardzo dużym wyzwaniem dla przedsiębiorstw, które muszą się przygotować do wdrożenia nowych przepisów, na co będą miały bardzo mało czasu. Wymieniany jest też wzrost cen, sięgający czasami ponad 200 proc. Wszyscy byśmy chcieli, żeby wojna w Ukrainie skończyła się jak najszybciej, ale to nie oznaczałoby jeszcze, że szybko spadną ceny surowców. Przedsiębiorstwa boją się, że ceny będą jeszcze wyższe, więc gromadzą zapasy. Zjawisko to również występuje w wypadku konsumentów. Wzrost cen materiałów powoduje, że przedsiębiorstwa stają się coraz mniej konkurencyjne na rynkach europejskich i światowych. Trzeba wesprzeć firmy, by odzyskały konkurencyjność. Przedsiębiorstwa same sobie nie poradzą.
Jak można im pomóc?