Agencja Moody’s ma ogłosić wyniki przeglądu oceny wiarygodności kredytowej Polski

Z jednej strony spowolnienie gospodarcze i planowany wysoki deficyt w 2017 roku, z drugiej zaś rozwodnienie prezydenckiego projektu frankowego.

Aktualizacja: 09.09.2016 06:52 Publikacja: 08.09.2016 21:14

Wyniki przeglądu oceny wiarygodności kredytowej Polski agencja Moody's ogłosić ma w piątek wieczorem. Poprzedni taki przegląd agencja przeprowadziła w maju. Wtedy utrzymała polski rating na poziomie A2, co jest szóstym stopniem na 21-stopniowej skali. Jednocześnie zmieniła tzw. perspektywę tej oceny ze stabilnej na negatywną. To była swego rodzaju żółta kartka dla rządu. Agencja zasygnalizowała, że widzi zjawiska, które mogą ją zmusić do obniżki ratingu w przyszłości. Na początku września wicepremier Mateusz Morawiecki przyznał, że majowy komunikat Moody's oraz jej sierpniowe ostrzeżenie czyta jako zapowiedź obniżki oceny wiarygodności kredytowej Polski.

Ekonomiści takiego scenariusza kategorycznie nie wykluczają, ale większość z nich za bardziej prawdopodobne uważa to, że agencja pozostawi polski rating na poziomie A2. W niedawnej ankiecie agencji Reuters tego zdania było 14 na 19 ankietowanych obserwatorów polskiej gospodarki.

Konflikt wokół Trybunału Konstytucyjnego może wpływać na ocenę jakości polskich instytucji, która jest jedną ze składowych ratingów. Jak jednak zauważa Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego, Moody's swoją ocenę siły instytucjonalnej państw opiera wyłącznie na publikowanych przez Bank Światowy wskaźnikach dotyczących efektywności rządów, praworządności oraz korupcji. A te wskaźniki ostatnio zmieniane nie były.

W maju, obok paraliżu Trybunału, agencja Moody's za przesłankę do ewentualnej obniżki polskiego ratingu wskazywała pogorszenie stanu finansów publicznych. Analitycy agencji ostrzegali, że koszty programu 500+, a także plany podwyższenia kwoty wolnej od podatku oraz obniżenia wieku emerytalnego, rzucają cień na zapewnienia rządu, że deficyt sektora finansów publicznych będzie utrzymywany poniżej dopuszczalnego w UE poziomu 3 proc. PKB. Od maja do dziś ten cień nie zmalał. Wprawdzie zwiększenie kwoty wolnej zniknęło z wokandy, ale rząd przyjął projekt obniżenia wieku emerytalnego w najbardziej kosztownej formie.

– Projekt ustawy budżetowej na 2017 r. zakłada, że pomimo bardzo szybkiego przewidywanego tempa wzrostu dochodów podatkowych, deficyt sektora finansów publicznych będzie na poziomie tylko symbolicznie niższy od 3 proc. PKB. Biorąc pod uwagę zapaść w inwestycjach odnotowaną w I połowie roku, istnieją poważne obawy, że tempo wzrostu gospodarczego będzie niższe od założeń rządowych. Wówczas utrzymanie deficytu poniżej unijnego limitu będzie bardzo trudne – zauważa Wiktor Wojciechowski, główny ekonomista Plus Banku.

Jakub Borowski, główny ekonomista banku Credit Agricole w Polsce, zwraca z kolei uwagę, że Moody's niepokoić może prognozowany przez rząd wzrost długu publicznego (według metodologii unijnej) do 54,9 proc. PKB w 2017 r., z 53,5 proc. w tym roku. W kwietniu, w wieloletnim planie finansowym państwa, Ministerstwo Finansów zakładało, że ten wskaźnik sięgnie na koniec przyszłego roku 52,5 proc., co było bliższe prognozom agencji ratingowych.

Mimo to w ocenie ekonomistów PKO BP ryzyko, że Moody's obniży w piątek rating Polski, wynosi około 30 proc. Według nich obawy agencji łagodzić może m.in. to, że obniżka wieku emerytalnego jest wciąż na etapie projektu. – Projekt może zostać mocno rozwodniony, tak jak było w przypadku prezydenckiego projektu ustawy dotyczącej kredytów frankowych – uspokajali w niedawnych raporcie analitycy PKO BP.

To, że od maja zniknęło ryzyko masowego przewalutowania kredytów walutowych, które mogło zdestabilizować sektor finansowy w Polsce, ekonomiści zgodnie uważają za jeden z głównych argumentów przemawiających za tym, że Moody's ratingu nie ruszy.

Jakie konsekwencje miałaby inna decyzja? Większość ekonomistów wskazuje, że raczej niewielkie. Moody's ocenia obecnie wiarygodność kredytową Polski o stopień wyżej niż Fitch i o dwa stopnie wyżej niż Standard & Poor's. Nota o stopień niższa u Moody's nie zmieniłaby średniego ratingu Polski, więc powinna mieć znikomy wpływ na nastawienie zagranicznych inwestorów do polskich obligacji skarbowych. – Byłaby to jednak obniżka ratingu Polski już przez drugą agencję, co nie przeszłoby na rynkach bez echa. Złoty prawdopodobnie by się osłabił – uważa Rafał Benecki.

Zdaniem ekonomistów Banku Pekao, w takim przypadku za euro będzie trzeba ponownie zapłacić ponad 4,40 zł (obecnie około 4,30 zł). Jednakże utrzymanie ratingu bez zmian może dać polskiej walucie impuls do umocnienia.

Gospodarka
Ekonomiści o prognozach i wyzwaniach dla polskiej gospodarki. „Czasu już nie ma”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Wiceminister Maciej Gdula: Polska nauka musi się wyspecjalizować
Gospodarka
Nacjonalizacja po rosyjsku: oskarżyć, posadzić, zagrabić
Gospodarka
Amerykański kredyt 20 mld dol. dla Ukrainy spłaci Putin
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Gospodarka
Polacy mają dość klimatycznych radykałów