Unijny komisarz ds.budżetu, Günther Oettinger powiedział przed odlotem delegacji Unii na rozmowy do Waszyngtonu, że Unia chce, by Stany cofnęły najpierw cła na stal i aluminium. - Po pierwsze nasza wspólna linia jest taka, że oczekujemy zniesienia karnych ceł. Następnie będziemy gotowi rozmawiać o redukcji i restrukturyzacji wszystkich stawek we wszystkich sektorach - powiedział w rozgłośni Deutschlandfunk. - W ten sposób chcemy uniknąć dalszej eskalacji konfliktu w handlu i uniknąć wojny handlowej. Można podjąć próbę rozplątania istniejących stawek, a następnie obniżyć je dla różnych towarów i usług. To byłyby negocjacje możliwe za pół roku, zaczęlibyśmy je z Amerykanami na jesieni - dodał.
Zasugerował, że Unia i USA mogłyby podjąć próbę wynegocjowania lżejszej wersji zablokowanego dwustronnego traktatu handlowego Partnerstwo w Handlu i Inwestycjach przez Atlantyk (TTIP). - Można by spróbować lżejszej formy TTIP, bo wszystko będzie lepsze od wojny handlowej - stwierdził Niemiec.
Odwetowe stawki na wszelki wypadek
Z kolei komisarz ds. handlu, Cecilia Mälmstrom poinformowała w przededniu spotkania Jean-Claude Junckera z prezydentem Donaldem Trumpem, że Komisja Europejska sporządza listę amerykańskich towarów za 20 mld dolarów, które zostaną objęte cłem, jeśli Waszyngton wprowadzi cło na samochody z Unii.
- Mamy nadzieję, że do tego nie dojdzie i że możemy znaleźć rozwiązanie. Jeśli nie, to Komisja przygotowuje raczej długą listę wielu towarów amerykańskich. Będzie tego za około 20 mln dolarów - powiedziała dziennikowi "Dagens Nyheter".
W reakcji na oclenie stali i aluminium przez USA Unia wprowadziła cło na pewne produkty z USA za 2,8 mld dolarów. Mälmstrom wyjaśniła teraz, że nowa możliwa runda stawek celnych nie będzie nakierowana na konkretne stany amerykańskie. - Nie, teraz są to bardziej ogólne produkty, rolne, maszyny, wysokiej technologii i inne - powiedziała.