Wspólny nadzór bez wspólnych pieniędzy

Strefa euro próbuje się bardziej niż dotąd zintegrować. Będzie jednak bardzo trudno bez niemieckich pieniędzy

Publikacja: 20.10.2012 00:32

Wspólny nadzór bez wspólnych pieniędzy

Foto: Bloomberg

Korespondencja z Brukseli

Zakończony w piątek w Brukseli dwudniowy szczyt UE potwierdził, że strefa euro musi być silniej powiązana. Nie ma jednak zgody, w jakim tempie ma się to odbywać, z jakiej części suwerenności należy zrezygnować i kto ma za to płacić.

Po zakończeniu obrad sukces próbowali ogłosić liczni przywódcy. Ale o ewidentnych korzyściach może mówić przede wszystkim Angela Merkel. Nie musi straszyć niemieckich podatników wizją transferów pieniędzy na hiszpańskie banki jeszcze przez rok. Tyle czasu jej wystarczy, bo wybory do Bundestagu odbywają się we wrześniu 2013 roku.

Jednolity nadzór bankowy

Najpilniejszym problemem do rozstrzygnięcia jest projekt jednolitego nadzoru bankowego. Na szczycie w czerwcu ustalono, że powstanie on w Europejskim Banku Centralnym, a szczegółowe ramy prawne będą gotowe do końca roku. Piątkowe spotkanie tylko to potwierdziło, co wielu obserwatorom wydaje się sukcesem. Bo ustalenia czerwcowe były przez ostatnie miesiące kontestowane przez Niemcy.

Berlin potwierdził więc w piątek stare ustalenia. Tyle że zażądał powtórzenia innego zapisu: pieniądze na dokapitalizowanie banków nie zostaną wypłacone, dopóki nadzór nie będzie efektywny. Co oznacza kolejne miesiące opóźnienia w transferze około 60 mld euro na rzecz hiszpańskich banków. Ustalenia mówiły bowiem jasno o kolejności wydarzeń: najpierw wspólny nadzór, potem pieniądze. Czyli przez najbliższy rok, a może nawet dłużej, to hiszpański budżet będzie musiał łożyć na hiszpańskie banki. Przez co zwiększy się jego dług publiczny i zmniejszy wiarygodność.

Merkel zresztą w ogóle podała w wątpliwość jakiekolwiek transfery na rzecz Hiszpanii. – Nie będzie żadnego dokapitalizowania banków wstecz – powiedziała niemiecka kanclerz. Według jej interpretacji możliwe będzie przekazywanie pieniędzy na banki w innych krajach strefy euro, gdy nowy nadzór będzie już efektywnie działał, ale tylko na pokrycie nowo generowanych strat. Takie jest jej zdanie, które na pewno nie zmieni się do września 2013 r.

W tej sytuacji zapewnienia francuskiego prezydenta Francois Hollande'a o „dobrym porozumieniu" w sprawie kalendarza należy już tylko uznać za próbę ratowania twarzy. Po tym jak tuż przed szczytem spotkał się z niemiecką kanclerz i próbował ją przekonać do szybkich działań w sprawie nadzoru bankowego.

Zanim dojdzie do porozumienia w sprawie przepisów o nowym nadzorze, musi jeszcze zostać wyjaśniona sprawa uczestnictwa w nim krajów spoza strefy euro. Zostały one zaproszone, ale usytuowanie mechanizmu w Europejskim Banku Centralnym uniemożliwia udzielenie im prawa głosu. – Jest polityczna wola znalezienia formuły dla ich pełnego uczestnictwa w tym procesie. Musimy tylko znaleźć sposoby prawne. Jestem pewien, że nam się to uda – powiedział przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy. Zdaniem polskich dyplomatów jasne jest jednak, że bez zmiany traktatu lub wyprowadzenia nadzoru z EBC do odrębnej instytucji nie da się zrównać praw krajów euro i tych spoza strefy euro. Ani Polska, ani inne kraje spoza euro nie chcą jednak stawiać takich żądań, żeby nie być oskarżanymi o blokowanie kolejnego  pomysłu strefy euro na walkę z kryzysem finansowym.

Mniej praw i mniej obowiązków

– Może to oznaczać, że dopóki będziemy poza strefą euro, Polska będzie uczestniczyć w jednolitym nadzorze finansowym na lżejszej zasadzie. Będziemy mieli trochę mniej praw, ale w związku z tym też trochę mniej obowiązków – powiedział premier Donald Tusk. Czyli np. przedstawiciel naszego kraju miałby dostęp do wszystkich informacji zbieranych przez europejski nadzór, ale bez prawa głosu. W zamian polska Komisja Nadzoru Finansowego zachowałaby więcej suwerenności niż np. nadzór niemiecki. Szczegóły tego rozwiązania muszą być dopiero opracowane przez ministrów finansów.

Na zakończenie szczytu brytyjski premier David Cameron zaprzeczył, jakoby  jego kraj "żegnał się z unią". Przyznał jednak, że rozważa renegocjowanie warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE.

Różnice zdań dotyczyły nie tylko nadzoru bankowego czy osobnego budżetu strefy euro, czyli dziedzin, które wymagają wykładania kolejnych sum pieniędzy. Również tam, gdzie Unia osiąga sukces i dostaje pieniądze, pojawiają się kontrowersje. W ubiegłym tygodniu UE dostała Pokojową  Nagrodę Nobla. Przywódcy trochę czasu poświęcili dyskusji na temat odbioru tego wyróżnienia.

Herman Van Rompuy ogłosił, że do Oslo pojadą szefowie Rady Europejskiej (czyli on sam), Komisji (Jose Barroso) oraz Parlamentu Europejskiego (Martin Schulz). Przy czym przemówienia mieliby wygłaszać jedynie dwaj pierwsi.

Angela Merkel zgłosiła pomysł, podchwycony przez Van Rompuya, aby jako widzowie do Oslo pojechali przywódcy wszystkich 27 państw UE. Wiadomo już jednak, że tej formuły nie uda się zrealizować w 100 procentach. Bo David Cameron nie zamierza brać udziału w radosnym dla Unii wydarzeniu. – Będzie tam wystarczająco dużo ludzi, żeby odebrać nagrodę – powiedział brytyjski premier.

Tusk nie pojedzie?

Również polski premier nie jest tym specjalnie zainteresowany. – Jeśli się zdecydujemy, że wszyscy szefowie rządów europejskich powinni stawić się w Oslo, to oczywiście Polski nie zabraknie, ale też się jakoś nie wyrywam – mówił Tusk.

David Cameron zgłosił alternatywny pomysł.  – Zamiast wysyłać 27 szefów państw i rządów, wyślijmy 27 dzieci – proponował. Już wcześniej podobną koncepcję przedstawiła unijna komisarz spraw wewnętrznych Cecilia Malmstrom. Zwyciężyły jednak ambicje szefów najważniejszych unijnych instytucji, którzy koniecznie chcą pokazać się w Oslo.

Korespondencja z Brukseli

Zakończony w piątek w Brukseli dwudniowy szczyt UE potwierdził, że strefa euro musi być silniej powiązana. Nie ma jednak zgody, w jakim tempie ma się to odbywać, z jakiej części suwerenności należy zrezygnować i kto ma za to płacić.

Pozostało jeszcze 95% artykułu
Finanse
Norweski fundusz emerytalny z miliardową stratą
Finanse
TFI na zakupach, OFE wyprzedają polskie akcje
Finanse
Revolut przedstawia potężne zyski i ambitne plany. Również dla Polski
Materiał Partnera
Nowe podejście do finansowania - szansa dla Polski
Materiał Promocyjny
Jak Meta dba o bezpieczeństwo wyborów w Polsce?
Finanse
Jak Rosja rozlicza się z Chinami bez systemu SWIFT? Ma nowe rozwiązanie