Produkcja AGD rośnie

W I kwartale wyprodukowano 15 proc. więcej sprzętu niż rok temu, a dla małego AGD wzrost wyniósł aż 25 proc. Z miesiąca na miesiąc jest jednak słabiej.

Publikacja: 20.05.2013 23:49

Produkcja AGD rośnie

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Lokaj klok Krzysztof Lokaj

Producenci AGD przyzwyczaili już do dobrych wyników i utrzymują dobrą passę, chociaż ogólna sytuacja gospodarcza optymizmem nie napawa. Jednak, jak wynika z danych GUS, po raz kolejny okazuje się, że produkcja, a co za tym idzie eksport sprzętu mają się doskonale.

W marcu produkcja wzrosła w sumie o 12 proc. – 11 proc. w przypadku dużego AGD (lodówki, pralki czy zmywarki) oraz 15 proc., jeśli chodzi o mały sprzęt, jak odkurzacze czy roboty kuchenne. Z kolei jeśli chodzi o wyniki całego pierwszego kwartału, to łącznie produkcja wzrosła o 15 proc. – 11 proc. jeśli chodzi o duże AGD oraz 25 proc. w przypadku małego – podaje związek producentów AGD w Polsce CECED Polska.

Choć dane są wciąż doskonałe, to jednak te z marca są słabsze od lutowych, kiedy to produkcja sprzętu wzrosła o 16 proc.

– Trochę obawiamy się, że obecnie sieci handlowe są jeszcze w stanie kupować na zapas, dlatego zapotrzebowanie ciągle rośnie. Jednak jeśli sprzedaż się szybko nie poprawi, to moce produkcyjne w Polsce będą musiały zostać ograniczone – mówi przedstawiciel jednego z większych producentów AGD.

Na razie są raczej zwiększane, a do polskich zakładów przenoszona jest produkcja z innych krajów. Mimo wszystko o optymizm w branży jednak jest trudno.

– Obserwujemy z uwagą sytuację na rynkach europejskich, ponieważ na eksport trafia zdecydowana większość produkcji z polskich zakładów – przyznaje Zygmunt Łopalewski, rzecznik Indesit Company Polska.

Trudno się temu dziwić, ponieważ pierwszy kwartał w sklepach z elektroniką w niemal całej Europie nie wyglądał dobrze, a spadki na niektórych rynkach są nawet dwucyfrowe. Jedynie na Wschodzie, a zwłaszcza w Rosji i na Ukrainie, sytuacja jest dobra i sprzedaż sprzętu gospodarstwa domowego tam rośnie, co szczególnie cieszy rodzime spółki Amica Wronki oraz Zelmer, które mają  tam mocną pozycję.

W 2012 r. na rynku rosyjskim Amica zwiększyła przychody aż o 47 proc., do 435,4 mln zł. Dalszy podbój tego rynku oraz kolejnych zarówno na Wschodzie, jak i na Zachodzie kontynentu to wciąż główne cele strategiczne spółki.

– Zbyt mało sprzedajemy na Ukrainie, w 2012 r. było jedynie ok. 8 mln euro, podczas gdy powinien być to poziom 20-–30 proc. tego, co generuje nam Rosja. Kolejny cel to Francja. Chcemy, aby rynki w zachodniej Europie stanowiły naturalną przeciwwagę dla wschodnich – mówił na ostatniej konferencji Jacek Rutkowski, prezes Amiki Wronki.

– Polska, Ukraina i Rosja to obecnie nasze największe rynki zbytu, ale coraz bardziej aktywnie działamy też na południu Europy i w dalszym ciągu poszukujemy nowych możliwości eksportowych. W ubiegłym roku rozpoczęliśmy działalność w Kazachstanie. Póki co ten rynek odpowiada za niewielką część przychodów spółki, ale w naszej opinii ma bardzo dobre perspektywy – mówi z kolei Janusz Płocica, prezes Zelmera.

Te dwie firmy latami opierały się na sprzedaży w Polsce, choć już w 2012 r. wygenerowały większe obroty na rynkach zagranicznych niż w kraju. Z kolei jeśli chodzi o międzynarodowych potentatów branży, którzy produkują w Polsce, jak Whirlpool, Electrolux czy grupa BSH (marki Bosch oraz Siemens), to nawet ponad 80 proc. sprzętu zjeżdżającego z taśm trafia na eksport.

W Polsce sprzedaż, zwłaszcza jeśli chodzi o droższy sprzęt do zabudowy, jest związana choćby z sytuacją na rynku deweloperskim, na którym niestety budowaneych i sprzedawanych jest coraz mniej nowych mieszkań. Dlatego w naszym kraju już pod koniec 2012 r. sprzedaż AGD w sklepach mocno spadała, a niekorzystny trend utrzymuje się dalej.

Branża liczy na dobre wyniki sezonu letniego, który zazwyczaj oznaczał dużo większe zainteresowanie sprzętem chłodniczym, jak lodówki czy zamrażarki. Aby ten scenariusz się powtórzył, lato nie może jednak rozczarować pogodą.

Polacy nie chcą wymieniać sprzętu

Cykl życia urządzeń AGD jest u nas znacznie dłuższy niż w innych krajach. Słaba klasa energetyczna nie jest wystarczającą motywacją do jego wymiany. W wielu polskich domach wciąż wykorzystywane są lodówki wyprodukowane nawet kilkanaście lat temu. Chociaż zużywają znacznie więcej energii niż modele obecnie dostępne w sklepach, to jednak niewystarczający powód do ich wymianą. Jak nieoficjalnie mówią producenci, w Polsce większość konsumentów decyduje się na wymianę AGD dopiero, gdy starego nie da się już naprawić. Tymczasem we Włoszech, Niemczech czy innych krajach średni cykl wykorzystywania sprzętu AGD to zazwyczaj kilka lat. W miarę pojawiania się nowych generacji starsze z domów stopniowo znikają, choć mogłyby jeszcze dalej funkcjonować. Problem ten dotyczy głównie lodówek. Niewielu konsumentów zdaje sobie sprawę, że to właśnie ten sprzęt w ich gospodarstwie domowym zużywa zdecydowanie najwięcej energii elektrycznej. Wymiana na nowy model o wyższej klasie energetycznej bezpośrednio przekłada się na znaczny spadek wysokości płaconych rachunków. Jednak dla większości konsumentów wciąż głównym kryterium wyboru jest cena, dlatego nie są szczególnie skłonni płacić za modele o lepszych parametrach, nie tylko w zakresie zużycia energii, ale – np. w przypadku pralek – także wody. Zgodnie z polityką narzuconą przez Komisję Europejską w miarę wprowadzania do sklepów sprzętu bardziej efektywnie zużywającego energię modele o najgorszych klasach muszą być ze sprzedaży wycofywane. Gdyby wciąż były w sklepach dostępne, z pewnością znaleźliby się chętni do ich zakupu.

Wojciech Konecki, dyrektor generalny CECED Polska

Na razie trzeba się cieszyć z dobrych danych zarówno jeśli chodzi o produkcję, jak i eksport. Ewidentnie pozycja polskich zakładów i ich udziały w strukturach międzynarodowych producentów rosną i właśnie tu stopniowo przenoszone są kolejne zakłady z Europy Zachodniej. Jeśli chodzi o sprzedaż, to sytuacja tak dobra nie jest również na kluczowym z perspektywy polskich fabryk rynku niemieckim, choć na południu kontynentu jest jeszcze gorzej. Trudno prognozować, jak sytuacja się rozwinie, ekonomiści też nie są zgodni, kiedy można się spodziewać odbicia. W tej chwili producenci oraz detaliści szykują się na sezon letni, który zazwyczaj przekładał się na zwiększone zakupy sprzętu chłodniczego.

Producenci AGD przyzwyczaili już do dobrych wyników i utrzymują dobrą passę, chociaż ogólna sytuacja gospodarcza optymizmem nie napawa. Jednak, jak wynika z danych GUS, po raz kolejny okazuje się, że produkcja, a co za tym idzie eksport sprzętu mają się doskonale.

W marcu produkcja wzrosła w sumie o 12 proc. – 11 proc. w przypadku dużego AGD (lodówki, pralki czy zmywarki) oraz 15 proc., jeśli chodzi o mały sprzęt, jak odkurzacze czy roboty kuchenne. Z kolei jeśli chodzi o wyniki całego pierwszego kwartału, to łącznie produkcja wzrosła o 15 proc. – 11 proc. jeśli chodzi o duże AGD oraz 25 proc. w przypadku małego – podaje związek producentów AGD w Polsce CECED Polska.

Pozostało 89% artykułu
Finanse
Utrudnienia dla klientów banków. Komunikaty wydały m.in. PKO BP, ING i mBank
Finanse
Złoto po 3000 dolarów za uncję w 2025 roku?
Finanse
Pieniądze z rezerwy emerytalnej nie wystarczą nawet na trzy miesiące
Finanse
Najlepszy produkt długoterminowego oszczędzania
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Finanse
Zakaz kopania kryptowalut w Rosji. Brakuje prądu do produkcji broni