Sejm przyjął ustawę o pomocy państwa w oszczędzaniu na cele mieszkaniowe w miniony piątek. Tym samym coraz bardziej prawdopodobne jest, że rządowy program Pierwsze Mieszkanie zacznie być wdrażany już od lipca 2023 r.
Spore obciążenia
Konsumenci bardzo na to liczą. Ponieważ tzw. bezpieczny kredyt 2 proc. – z ich punktu widzenia – jest bardzo atrakcyjny w realiach wysokich stóp procentowych i drogich pożyczek na mieszkanie. Dzięki rządowej pomocy młodzi Polacy, którzy nie mają jeszcze własnego „M”, mogą liczyć na kredyt, który jest znacznie tańszy niż ten udzielany na komercyjnych warunkach.
Pośrednicy finansowi podają, że zainteresowanie potencjalnych klientów jest duże już teraz. Pytanie, czy program Pierwsze Mieszkanie jest równie atrakcyjny z punktu widzenia banków? Z zebranych przez nas informacji wynika, że na razie trudno powiedzieć, czy (i ewentualnie kiedy) tani kredy kredyt będzie dostępny we wszystkich bankach. Okazuje się, że uczestnictwo w rządowym programie wiąże się z wieloma obciążeniami. Za to potencjalne zyski są raczej przeciętne.
Eksperci wskazują choćby na wiele zapisanych w ustawie obowiązków biurokratycznych. By dany bank mógł udzielać „bezpiecznych kredytów 2 proc.”, musi zawrzeć umowę z Bankiem Gospodarstwa Krajowego, prowadzić ewidencję takich kredytów, dostosować swoje systemy IT, badać, czy wszyscy korzystający są uprawnieni (i czy nie stracili swoich uprawnień w trakcie), przesyłać wiele informacji itp. To wymierne koszty.