Ciągle komplikacje z realizacją rosyjskich obligacji

Rosyjscy posiadacze obligacji krajowych firm w euro muszą liczyć się z opóźnieniami w otrzymywaniu zapłaty za nie od międzynarodowych agentów, bo sankcje na Rosję utrudniły takie transakcje - uważają Rosyjski Depozyt Rozliczeniowy (NSD), emitenci obligacji i analitycy.

Publikacja: 24.03.2022 15:50

Ciągle komplikacje z realizacją rosyjskich obligacji

Foto: Bloomberg

Przed rosyjską agresją płatności za euroobligacje krajowe i firmowe były realizowane przez międzynarodowe firmy rozliczeniowe, np. Clearstream i Euroclear. To one potwierdzały do kogo należą dane aktywa, zajmowały się przygotowaniem wypłat i następnie wysyłały gotówkę do zachodnich posiadaczy obligacji, a dla krajowych posiadaczy do Krajowego Depozytu rozliczeniowego NSD.

Euroclear należąca do giełd i do banków oraz Clearstream będąca częścią Deutsche Börse poinformowały teraz, że nie będą rozliczać operacji rosyjskimi papierami wartościowymi w reakcji na unijne sankcje na Rosję za inwazję na Ukrainę. Zachodnie sankcje i kontrposunięcia Moskwy oznaczają, że procedura wypłat dewiz za obligacje wyemitowane przez Rosję czy firmy z tego kraju stała się bardziej skomplikowana, część płatności ulęgła opóźnieniu, inne utknęły w tranzycie.

„Są możliwe opóźnienia w płatnościach realizowanych przez placówki depozytowe. Może to wiązać się z „ręcznym” załatwianiem zleceń związanych z rosyjskimi firmami, a takie z koniecznością uzyskania wyjaśnień od europejskich organów nadzoru” - ogłosił rosyjski depozyt rozliczeniowy NSD w komunikacie przesłanym Reuterowi.

Duże należności

Rosyjskie firmy mają spłacić do końca roku 18,5 mld dolarów zagranicznego długu wraz z uregulowaniem odsetek czyli kuponów. - oceniają analitycy z ITI Capital. Resort finansów ma z kolei do uregulowania 3,4 mld dolarów za euroobligacje.

Rosyjscy posiadacze przynajmniej 4 emisji euroobligacji firmowych walczą o swoje pieniądze - twierdzą sami zainteresowani: producenci stali NLMK i Siewierstal, państwowa kolej RŻD i producent nawozów sztucznych EuroChem. Kombinat hutnictwa stali NLMK ogłosił, że należą mu się kupony od euroobligacji będącej do wykupu w 2024 r., zagraniczni posiadacze zaczęli dostawać takie płatności, a rosyjscy nie. „Wynika to z faktu, że Euroclear i Clearstream nie rozliczają już transakcji z rosyjskim depozytem rozliczeniowym NSD. Obecnie nie dostrzegamy podstaw prawnych zakazujących Euroclear i Clearstreamowi dokonywania płatności rosyjskim rezydentom” - oświadczyła ta firma.

Siewierstal, którego główny udziałowiec, Aleksiej Mordaszow został objęty unijnymi sankcjami od 28 lutego nie może również otrzymać płatności za kupony euroobligacji. Citibank nie zrealizował w ubiegłym tygodniu płatności Siewierstala za kupony od weksli warunkowych (partycypacyjnych, LPN) do wykupienia w 2024 r., a okres karencji minął 23 marca. Bank zalecił rosyjskiemu emitentowi, by wystąpił do Biura Kontroli Aktywów Zagranicznych (OFAC) przy resorcie finansów USA o zgodę na dokonanie przez bank tej operacji finansowej.

Rosyjski depozyt rozliczeniowy NSD poinformował, że otrzymał od Eurocleara płatności za euroobligacje, ale nie prześle ich dalej do czasu uzyskania przez Euroclear wyjaśnień od europejskich regulatorów. Depozyt dodał, że nie dostaje płatności od Clearstreamu. ‚„Po zniesieniu ograniczeń płatności będą realizowane jak dawniej” - poinformował.

Za kilka dni powinny pojawić się płatności kuponów od Gazpromu i SIBIUR (23 marca), kolei RŻD (25 marca) i Polius Gold (28 marca). Tego samego dnia Rosja ma zapłacić za następne obligacje międzynarodowe. Resort finansów uregulował niedawno zagranicznym posiadaczom 117 mln dolarów i 66 mln dolarów za kupony euroobligacji. Według dziennika „Kommersant”, rosyjscy posiadacze euroobligacji nie dostali pieniędzy.

Finanse
Pary, które rozmawiają o pieniądzach i wspólnie nimi zarządzają, są szczęśliwsze
Finanse
Jest nowy program mieszkaniowy. „Rząd na wojnie z deweloperami i flipperami"
Finanse
Jak rosną oszczędności Polaków? Padł nowy rekord
Finanse
SGH startuje z Otwartym Uniwersytetem Ekonomicznym
Finanse
Firmy pożyczkowe „skradły” bankom sporo klientów. Dlaczego Polacy je wybierają?