Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 01.10.2015 07:17 Publikacja: 30.09.2015 21:05
Barbara Hollender
Foto: Fotorzepa
Jacek Cieślak
Foto: Fotorzepa
Krystyna Janda jako pani Dulska, głowa rodu
Foto: kino świat
Foto: materiały prasowe
Sebastian Fabijański jako Zbyszko w stalinowskich czasach
Foto: kino świat
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Foto: materiały prasowe
Barbara Hollender
„Panie Dulskie" nie są na szczęście nudną ekranizacją szkolnej lektury. To inteligentna „wariacja na temat". Bajon sportretował mieszczańską warstwę ze wszystkimi jej przywarami, ale i zaletami.
Opowieść o paniczu, który pod okiem mamusi robi dziecko służącej? Coś takiego nie mogłoby się dzisiaj na ekranie obronić. Ale Filip Bajon potrafi spojrzeć na szacowne, acz lekko zmurszałe, dzieła z historii literatury świeżym okiem. I tak jak wcześniej uwspółcześnił „Przedwiośnie" Żeromskiego, tak teraz odkurzył dramat Gabrieli Zapolskiej.
Punkt wyjścia „Pań Dulskich" jest współczesny. Do rodzinnego domu przyjeżdża Melania, młoda reżyserka. Przywozi ze sobą Szwajcara, profesora psychiatrii Rainera Dulsky'ego. On szuka swoich korzeni, ona tematu na film. „Tak się teraz filmy robi: o rodzinie, ojcach donosicielach, o tym, co się wymiecie spod dywanu" – mówi. Odkrywa domowe tajemnice, także te sprzed kilkudziesięciu lat.
Panią Dulską z dramatu Zapolskiej z początku wieku XX gra Krystyna Janda. Ale potem są kolejne. Katarzyna Figura jako córka, która w dzieciństwie widziała dramat brata i służącej Hanki, a potem wykorzystywała rodzinną tragedię, żeby matkę szantażować. No i Maja Ostaszewska jako współczesna Dulska – niby już zupełnie inna: zbuntowana, bezkompromisowa. Ale czy na pewno? Pod koniec filmu zobaczymy, jak przejdzie obojętnie obok żebraka. Jak kiedyś jej babka.
Opublikowano pierwszy zwiastun filmu „28 lat później”. Kontynuacja kultowej serii filmów przedstawi dalsze losy świata wykreowanego przez Danny'ego Boyle'a oraz Alexa Garlanda.
W „Błaznach” swojego miejsca szukają młodzi aktorzy, w „Beating Hearts” dwoje zakochanych ludzi pochodzących z innych światów.
O dramatycznej sytuacji w polskim kinie filmowcy rozmawiali na specjalnym spotkaniu antykryzysowym. 17 grudnia dojdzie do rozmów z ministrą kultury Hanną Wróblewską.
11 grudnia Netflix udostępnia pierwsze z szesnastu odcinków serialu „Sto lat samotności” według słynnej powieści Gabriela Garcii Marqueza. Po śmierci pisarza na jej ekranizację zgodzili się synowie pisarza.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Polsko-duńsko-szwedzka „Dziewczyna z igłą” nominowana w kategorii filmu zagranicznego.
Na wojnie Rosji z Ukrainą zginął znany ukraiński aktor Jakiw Tkaczenko. 45-latek występował m.in. w polskim serialu „Wataha” oraz filmie „Obywatel Jones” w reżyserii Agnieszki Holland.
W debiucie reżyserskim Malcolma Washingtona, syna aktora Denzela, stare pianino jest jak kapsuła czasu.
Cenię historie grozy z morałem, a filmowy horror „Substancja” właśnie taki jest, i nie szkodzi, że przesłanie jest dość oczywiste.
Opublikowano pierwszy zwiastun filmu „28 lat później”. Kontynuacja kultowej serii filmów przedstawi dalsze losy świata wykreowanego przez Danny'ego Boyle'a oraz Alexa Garlanda.
#MeToo? Cieszy mnie, że zmieniają się relacje na planie, że ludzie starają się nie przekraczać granic. Hamują też agresję, chamstwo. Ograniczają niestosowne teksty - mówi Gabriela Muskała, reżyserka, scenarzystka, aktorka.
W grudniu, dokładnie w pierwszej dekadzie grudnia, a jeszcze dokładniej: w dzień św. Mikołaja, Stanisław Tym wyruszył w kolejny rejs. Tym razem już ostateczny.
Angielska Premier League wraca do Canal+, który podpisał umowę na pokazywanie tamtejszych rozgrywek w sezonach 2025/26, 2026/27 i 2027/28.
W „Błaznach” swojego miejsca szukają młodzi aktorzy, w „Beating Hearts” dwoje zakochanych ludzi pochodzących z innych światów.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas