Już sam wybór tematu wydaje się zaskakujący. W latach 60. i 70 ubiegłego wieku, gdy powstał film w reżyserii Wojciecha J. Hasa, a potem serial Ryszarda Bera, „Lalka” Bolesława Prusa była powieścią żywo odbieraną i inspirującą do refleksji nad losem polskiego społeczeństwa i co z XIX-wiecznych tradycji przetrwało do naszej współczesności.
Kto dziś czyta „Lalkę” Bolesława Prusa
W XXI wieku „Lalka” jest przede wszystkim zmorą licealistów, muszą się z nią zmierzyć w trakcie przygotowań do matury, bo z własnej woli mało kto dziś sięga do spuścizny po Bolesławie Prusie. Jego drobiazgowy realizm dawnych czasów, niespieszna narracja i publicystyczne zacięcie z trudem przystają do dzisiejszych wzorów literackich.
Czytaj więcej
Trwają igrzyska, ale jeśli ktoś chciałby oderwać się od sportowych emocji to wchodzą właśnie na ekrany dwa filmy: marvelowski blockbuster „Deadpool & Wolverine” oraz obyczajowe „Wredne liściki”
A jednak znaleźli się odważni, którzy deklarują, że w 2025 roku chcą rozpocząć zdjęcia do nowej „Lalki”. Pytanie, co w tym filmie będzie z dawnej powieści, jest jednak zasadne, a odpowiedzi mgliste.
– Chcę dostarczyć jakościową produkcję, która wyciągnie Polaków z domów i da im świetny czas przed dużym ekranem. Moim marzeniem jest realizacja filmu, który dla fanów książki będzie wspaniałą adaptacją, a dla tych którzy jeszcze jej nie czytali, mocną zachętą do lektury. Przede wszystkim będzie to jednak znakomita rozrywka i filmowe wydarzenie – deklaruje producent Radosław Drabik, którego najważniejszym dokonaniem jest popularny cykl filmowy i serialowy „Planeta singli”.