Luksusowy statek wycieczkowy. Na pokładzie bardzo bogaci ludzie. Od rosyjskiego oligarchy z żoną i kochanką czy brytyjskich handlarzy bronią zaczynając, na sławach modelingu kończąc. I załoga, gotowa spełnić każdą zachciankę pasażerów. W czasie burzy statek tonie, jego pokład zalewa obrzydliwa fala wymiocin i fekaliów. Garstka, która przeżywa ląduje na wyspie, jak się wydaje, bezludnej, gdzie całkowicie zmienia się społeczna hierarchia. Tylko sprzątaczka potrafi dać sobie radę w ciężkich warunkach. I wykorzysta to, podporządkowując sobie grupkę niedawnych gości. „Trójkąt śmierci” to mocna satyra społeczna. Reżyser Ruben Ostlund powołuje się na Bunuela, którego uwielbia i rzeczywiście w czasie projekcji można pomyśleć o jego „Aniele zagłady”. Ja przyznaję, że nie jestem entuzjastką tego filmu. Dla mnie szyty on jest zbyt grubymi nićmi. Nie ma w sobie finezji choćby poprzedniego obrazu Ostlunda „The Square”.
Ale to właśnie „W trójkącie” jest wielkim wygranym tegorocznej edycji Europejskich Nagród Filmowych. Akademicy uznali go za najlepszy obraz roku. Ruben Ostlund dostał nagrodę za najlepszą reżyserię i scenariusz, a grający rosyjskiego oligarchę Chorwat Zlatko Buric – nagrodę za najlepszą rolę męską.
Odbierając statuetkę producent Philippe Bober podkreślił, że w przeciwieństwie do przemysłu za oceanem, w Europie kino wciąż należy do artystów, zaś Ostlund zadedykował swoje nagrody Charbli Dean – aktorce, która zmarła w sierpniu tego roku, w wieku 32 lat.
Członkowie Europejskiej Akademii Filmowej już wybierając filmy w pierwszym etapie dali znać, że w tym roku będą liczyły się obrazy o mocnym przesłaniu społecznym. Poza „W trójkącie” miały przecież nominacje „Alcarras” Carli Simon o katalońskiej rodzinie, której życie zmienia się, gdy jej ziemię chce przejąć duży przedsiębiorca i „Holy Spider” Ali Abbasiego o dziennikarce prowadzącej w Iranie śledztwo w sprawie seryjnych morderstw. Trochę żal, że wśród tych społecznych obrazów całkowicie przepadła „Bliskość” - piękna, delikatna opowieść Lucasa Dhonta o inności, przyjaźni, presji otoczenia, bólu odrzucenia.
Czytaj więcej