Było to możliwe, bo choć Georges Simenon rocznie publikował 5-6 „Maigretów”, to praca ta zajmowała mu dwa miesiące. Pisał bardzo szybko, od razu na maszynie, nie troszcząc się, kto wyda jego książki od czasu gdy Gallimard, król francuskiej literatury, podpisał z nim kontrakt. I jak wspomina pyszałkowato Simenon – tylko raz był w jego biurze, potem to Gallimard przyjeżdżał do jego domu.
W ciągu życia napisał ponad 450 powieści i opowiadań, o Maigrecie powstało ich 75. Łączny nakład jego książek wyniósł dotąd 550 milionów egzemplarzy.
– Powieściopisarz to przede wszystkim rzemieślnik, który każdego dnia doskonali swoje narzędzia – opowiada Simenon w jednym z archiwalnych materiałów przytoczonych w filmie. – Utożsamiam się z bohaterami niemal zmysłowo. Chłonę w czasie podróży swoje otoczenie i potem wszystko oddaję.
A podróżował dużo, by poznać jak najwięcej ludzkich typów. Chętnie ujawniał kuchnię pisania, sposób konstruowania postaci, rysowane plany miejsc. Bez skrupułów opowiadał też o środowisku pisarzy.
Georges Simenon urodził się w środku belgijskiego miasta Liege w lutym 1903 roku, w dzielnicy mającej historię sięgającą XIII wieku. Liczne ciotki oraz wujowie byli bogatym polem obserwacyjnym. Matka pochodziła z flamandzkiej rodziny indywidualistów, ojciec – z rzemieślniczej rodziny.
Mając 12 lat Georges zaczął patrzeć na członków swojej rodziny jak na istoty nieszczęśliwe. Załamanie nerwowe matki zapamiętał do końca życia, a także wybuch agresji wobec syna. I to właśnie matka pisarza była w jego życiu osobą najważniejszą, jak opowiadają twórcy filmu opowiadając o ich relacji.