- [b]Pieniężne[/b]
Uznawane są za najbezpieczniejsze, ale jednocześnie są najmniej dochodowe. Inwestują głównie w papiery dłużne, takie jak bony skarbowe, obligacje skarbowe i komercyjne. Część środków deponują w bankach. Do ich portfeli dobierane są na ogół takie lokaty i papiery, które wygasają nie później niż za rok. Fundusze pieniężne (gotówkowe) kupujące papiery komercyjne mogą jednak mieć straty, np. wtedy, gdy przedsiębiorstwo, które wyemitowało papiery dłużne, nie jest w stanie ich wykupić.
- [b]Zrównoważone i stabilnego wzrostu[/b]
Łączą cechy funduszy akcyjnych, obligacyjnych i rynku pieniężnego. Lokują środki we wszystkich segmentach rynku kapitałowego w proporcjach uzależnionych od aktualnej sytuacji rynkowej. Fundusze stabilnego wzrostu mają w portfelach mniej akcji niż zrównoważone. Głównym ich celem jest długotrwały wzrost wartości jednostek uczestnictwa. Dobrze sprawdzają się jako forma oszczędzania na starość. —c.a.[/ramka]
[ramka][srodtytul]Jak porównywaliśmy wyniki[/srodtytul]
Aby ocenić wyniki inwestycyjne funduszy, odnieśliśmy je do benchmarku, czyli specjalnie skonstruowanego wzorca. Dla każdej z podstawowych grup funduszy operujących na krajowym rynku (tu znajduje się najwięcej pieniędzy klientów) stworzyliśmy inny benchmark. Odzwierciedla on typową strukturę inwestycji danego rodzaju funduszy.
- [b]Fundusze akcyjne[/b]
Wzorzec składa się w 80 proc. ze zmiany indeksu WIG i w 20 proc. ze średniej stopy zwrotu z obligacji skarbowych.
- [b]Fundusze akcji małych i średnich spółek[/b]
Benchmark jest skonstruowany z indeksu mWIG40 (80 proc.) oraz ze średniej stopy zwrotu z obligacji skarbowych (20 proc.).
- [b]Fundusze zrównoważone[/b]
50 proc. tego wskaźnika stanowi zmiana WIG, a drugie 50 proc. średnia stopa zwrotu z obligacji skarbowych.
- [b]Fundusze stabilnego wzrostu[/b]
35 proc. to WIG, 40 proc. – średnia stopa zwrotu z obligacji skarbowych, 25 proc. – średnia stopa zwrotu z bonów skarbowych.
- [b]Fundusze obligacji[/b]
Wskaźnik jest zbudowany w 80 proc. ze średniej stopy zwrotu z obligacji skarbowych i w 20 proc. ze średniej stopy zwrotu z bonów skarbowych.
- [b]Fundusze pieniężne[/b]
Wzorzec w 100 proc. odzwierciedla średnią stopę zwrotu z bonów skarbowych.[/ramka]
[ramka][srodtytul]Opinie dla „Rzeczpospolitej” [/srodtytul]
[b]Rafał Janczyk, dyrektor ds. inwestycji w Aviva Investors TFI[/b]
W minionym roku największy wpływ na uzyskiwanie ponadprzeciętnych wyników miała selekcja spółek. Utrzymywaliśmy wyraźnie mniejsze zaangażowanie w akcje firm z sektorów defensywnych, takich jak energetyka czy telekomunikacja. Postawiliśmy natomiast na spółki małej i średniej wielkości, w tym głównie na liderów w sektorach, m.in. Eurocash, Kernel, Astarta, Cinema City International czy Budimex.
Pozytywny wpływ na tegoroczne wyniki miały również inwestycje w niektóre firmy zagraniczne nienotowane na warszawskiej giełdzie. Przykłady to portugalski Jerónimo Martins (właściciel działającej w Polsce sieci detalicznej Biedronka – red.), austriacki Kapsch TrafficCom czy tureckie banki.
Generalnie można powiedzieć, że portfele akcji naszych funduszy mieszanych były dość znacznie „odklejone” od struktury indeksów giełdowych. Pozytywny wpływ na wyniki inwestycyjne miało również utrzymywanie podwyższonego zaangażowania w akcje, ale czynnik ten miał mniejsze znaczenie niż dobry dobór spółek.
2010 rok był na pewno dużo łatwiejszy dla zarządzających funduszami niż lata poprzednie. Prognozy przyjęte w strategiach konstruowanych na początku roku sprawdziły się dość dokładnie. Powszechnie przewidywano kilkunastoprocentowy wzrost indeksów, lepsze drugie półrocze czy słabszą sytuację w sektorze budowlanym i telekomunikacji. Trafność rekomendacji domów maklerskich była w naszej opinii wyższa niż w latach ubiegłych.
W tym roku nasza strategia będzie prawdopodobnie zbliżona do ubiegłorocznej. Nie oznacza to oczywiście, że będziemy stawiali na te same spółki. Aby osiągnąć wyniki znacząco przewyższające stopy odniesienia, trzeba dynamicznie zarządzać portfelem. W ciągu roku większość spółek z najwyższym udziałem w portfelu może się zmienić. Tak było w przypadku naszych funduszy mieszanych w ubiegłym roku. —NCH.
[b]Wojciech Górny, zarządzający funduszami Idea TFI[/b]
Podstawą dobrego wyniku w naszym funduszu pieniężnym jest ciągła praca nad wyszukiwaniem i analizowaniem emisji obligacji korporacyjnych. Ponadto wykorzystaliśmy niedoszacowanie papierów indeksowanych do inflacji w Polsce.
W tym roku liczymy na wzrost rentowności instrumentów rynku pieniężnego oraz dalsze zmniejszanie się spreadów kredytowych. Powinno to się przełożyć na wzrost cen obligacji polskich spółek.
Szukając atrakcyjnych inwestycji, interesujemy się również papierami dłużnymi spółek z naszego regionu. Aktywnie wykorzystujemy okazje rynkowe, na przykład atrakcyjne wyceny takich papierów w momentach zawirowań na rynkach finansowych. Jest to klucz do uzyskania przez fundusz gotówkowy wyników lepszych od benchmarku. —NCH
[b]Ryszard Rusak, dyrektor inwestycyjny ds. akcji w Union Investment TFI[/b]
W funduszach mieszanych o osiągnięciu wyników lepszych od benchmarku i konkurencji decyduje kilka elementów. Przede wszystkim trzeba dobrze wybierać akcje i obligacje; obie części portfela pracują równolegle na wynik. Przez większą część ubiegłego roku w naszych funduszach mieszanych udział akcji i obligacji był zbliżony do benchmarku. Dobre wyniki tych funduszy są pochodną trafnej selekcji.
Najlepszymi inwestycjami w 2010 r. były w naszej ocenie akcje spółek: KGHM, LW Bogdanka, BRE, MO-Bruk, Integer oraz Empik.
W 2011 r. nie przewidujemy istotnych zmian w strategii zarządzania, jeśli chodzi o podział środków między akcje i obligacje. Jedyną różnicą jest więcej obligacji krótkoterminowych w części dłużnej funduszy mieszanych. —NCH
[b]Jacek Grel, zarządzający funduszami Arka[/b]
Zarządzający funduszem pokona benchmark, jeśli dobierze do portfela spółki, których kursy będą rosły szybciej niż indeks. Cała sztuka polega na wyszukaniu dobrych firm, których akcje są niedoszacowane przez rynek pod względem wartości lub perspektyw wzrostu. Dzięki temu papiery te mogą przynieść ponadprzeciętny zysk w dłuższym terminie. Kluczowa jest umiejętność samodzielnego myślenia przez zarządzających, nierzadko pójścia pod prąd, wbrew opiniom powszechnym na rynku. Tylko wówczas możliwe jest osiągnięcie wyników lepszych od benchmarku. Nie uda się tego zrobić wtedy, gdy zarządzający będzie odwzorowywać benchmark.
Zresztą pokonanie benchmarku nie jest gwarantowane w każdych warunkach rynkowych, w każdym miesiącu czy kwartale. Fundusz jest dobry, jeśli jego wyniki są lepsze od benchmarku w rekomendowanym dla niego horyzoncie inwestycyjnym. W przypadku funduszu akcyjnego okres ten wynosi pięć lat. —c. a.[/ramka]