Najbardziej wydajne są tradycyjnie przedsiębiorstwa z przewagą kapitału zagranicznego (891 tys. zł). Niewiele ustępują im firmy kontrolowane przez polskich inwestorów (808 tys. zł). Tak drastyczne różnice można przynajmniej po części tłumaczyć presją polityczną związaną z poziomem zatrudnienia w sektorze państwowym, w tym względną siłą związków zawodowych. Na szarym końcu pod względem wydajności plasują się tak jak przed rokiem firmy komunalne.
Zwolennicy prywatyzacji jako sposobu na zwiększanie wydajności mogą się jednak cieszyć o tyle, że liczba firm kontrolowanych przez państwo zmniejsza się. Przed rokiem było ich na Liście 120, teraz jest 106. Różnica może niewielka, ale warto też zauważyć, że największy spadek pojawił się w pierwszej pięćsetce naszego zestawienia. Innymi słowy, najwięcej (13) państwowych firm ubyło w gronie największych podmiotów.
To o tyle istotne, że właśnie w pierwszej pięćsetce państwo miało (i nadal ma) największe znaczenie. Co ciekawe, dokładnie tyle samo (13) reprezentantów sektora państwowego ubyło z grona 500 gigantów także rok wcześniej. Gdyby takie tempo się utrzymało, to rząd w ciągu czterech lat całkowicie wycofałby się z tej części naszego rankingu. Jest to jednak mało prawdopodobne, bo rząd zapewne nie zrezygnuje z kontroli nad przedsiębiorstwami uznawanymi za strategiczne.
Większościowe lub nawet całościowe udziały Skarbu Państwa koncentrują się w branżach takich jak górnictwo węgla (m.in. Kompania Węglowa, Jastrzębska Spółka Węglowa, Katowicki Holding Węglowy), energetyka (m.in. Energa, Energa-Obrót, Enea, PSE-Operator), gazownictwo (PGNiG), koleje (Grupa PKP), leśnictwo (PGL Lasy Państwowe) czy też usługi pocztowe (Poczta Polska).
Państwo nadal dominuje w największych
Poza tym trzeba pamiętać, że nawet jeżeli państwo wycofało się z posiadania większościowych udziałów, to niekiedy zachowało pakiety mniejszościowe, mogąc nadal istotnie wpływać na decyzje firm. Innymi słowy, w takich przypadkach doszło jedynie do częściowej prywatyzacji.
Dobrym przykładem jest największe polskie przedsiębiorstwo – PKN Orlen. Formalnie koncern naftowy jest w przeważającym stopniu kontrolowany przez inwestorów prywatnych, ale Skarb Państwa ma ponad 27 proc., co stanowi największy pakiet akcji.
Podobnie jest w KGHM, gdzie państwo jest mniejszościowym, ale jedynym dużym akcjonariuszem (posiada prawie 32 proc. walorów), który w praktyce decyduje o sposobie zarządzania miedziowym gigantem i podziale zysków. Z tego względu wpływy urzędników i polityków w gospodarce są wciąż znacznie większe, niż wydawać by się mogło na podstawie liczby spółek, gdzie państwo ma większościowe udziały.
Generalnie im mniejsze firmy, tym jednak znaczenie państwa jest mniejsze. W ostatniej pięćsetce rankingu przedsiębiorstw kontrolowanych przez rząd jest jedynie 11.
W miarę przesuwania się w dół Listy maleje również liczba firm z przewagą kapitału zagranicznego. O ile dominują one w pierwszej pięćsetce, to już w drugiej pięćsetce liczebnie górą są firmy z przewagą polskiego kapitału prywatnego. W kolejnych pięćsetkach ich grono jeszcze się wyraźnie powiększa.
Największą firmą zagraniczną jest zajmujący czwartą pozycję (podobnie jak przed rokiem) portugalski koncern handlowy Jeronimo Martins (ma m.in. sieć sklepów Biedronka). Także inni zagraniczni potentaci, jak Grupa Metro, BP Europa, Tesco, Eurocash, Carrefour Polska, Lidl Polska, Makro Cash and Carry, upodobali sobie szeroko pojętą branżę handlową.
Zagraniczny kapitał bardzo widoczny jest jednak także choćby w przemyśle ciężkim (Fiat Auto Poland, ArcelorMittal Polska) i telekomunikacji (Telekomunikacja Polska, PTK Centertel, Polska Telefonia Cyfrowa). —Tomasz Hońdo
Próg coraz wyższy
W tym roku, aby dostać się do zestawienia 2000 największych firm, trzeba było osiągnąć przychody ze sprzedaży na poziomie minimum 127,2 mln zł. To spory, 20-proc. wzrost w porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy próg wynosił 106,2 mln zł. Tradycyjnie największy udział (28 proc.) w łącznych przychodach ma szeroko pojęty handel, w tym handel hurtowy (18 proc.) i detaliczny (10 proc.). Poczesne miejsca zajmuje też energetyka i gazownictwo, wypracowujące 10 proc. łącznych przychodów, oraz przemysł paliwowy (rafinacja ropy naftowej i produkcja koksu) z prawie 9-proc. udziałem. Po 4–5 proc. sprzedaży wypracowują branże takie jak producenci pojazdów, budownictwo i przemysł spożywczy (podział branżowy z pewnymi modyfikacjami zaczerpnęliśmy z PKD). Na koniec jeszcze uwaga dotycząca metodologii. Kiedy w tekście mowa jest o zmianach łącznych przychodów, zysków lub inwestycji, odnoszą się one jedynie do tych przedsiębiorstw, które podały odpowiednie dane zarówno za rok 2011, jak i 2010. Gdyby pod uwagę brać także te firmy, które podały tylko część danych, obliczenia byłyby zniekształcone. —t.h.