Ubezpieczenie należności w razie braku zapłaty od kontrahenta

Ubezpieczenie należności | Dla niedużej firmy nieuregulowanie zobowiązań przez znaczącego kontrahenta może oznaczać krach finansowy. Można się przed tym zabezpieczyć, wykupując polisę. Ale nie dla każdego przedsiębiorstwa taka oferta jest dostępna.

Publikacja: 24.01.2013 00:01

Według danych Euler Hermes, z roku na rok zwiększa się zainteresowanie ubezpieczeniem należności głównie ze strony małych i średnich przedsiębiorstw (choć dużych także). Jest to w dużym stopniu wynik niestabilnej sytuacji gospodarczej.

- Rośnie także świadomość drobnych przedsiębiorców, a z drugiej strony ubezpieczyciele prowadzą bardziej aktywne działania. Poszukując klientów wśród mniejszych firm, przygotowali specjalnie dla nich przeznaczone polisy oferowane na uproszczonych warunkach - mówi Maciej Drowanowski, dyrektor zarządzający Coface.

Jak utrzymują ubezpieczyciele, obecnie rezygnacja klienta z ubezpieczenia należności to rzadkość. Polisa zabezpiecza bowiem rozwój firmy w perspektywie wieloletniej. Firma mając pewność, że dostanie należne jej pieniądze, może lepiej planować inwestycje.

600 zł miesięcznie może kosztować ubezpieczenie należności w najtańszej wersji

Przedsiębiorca sprzedający swoje towary lub usługi w kredycie kupieckim praktycznie zawsze ryzykuje, że nie otrzyma zapłaty w podanym na fakturze terminie. Może to wynikać z kłopotów finansowych czy upadłości  kontrahenta, ale też z jego niechęci do terminowego regulowania faktur. Przed taką sytuacją chroni właśnie ubezpieczenie należności. Towarzystwo  zapewnia ocenę ryzyka związanego z partnerem biznesowym, zajmuje się windykacją przeterminowanych należności, a w razie szkody wypłaca odszkodowanie.

Na co można liczyć

Ubezpieczyć można bezsporne należności od kontrahentów z tytułu kredytów udzielonych im w postaci odroczonych terminów płatności. Polisa zadziała w razie braku zapłaty w wyniku prawnie stwierdzonej niewypłacalności dłużnika, takiej jak np. ogłoszenie upadłości. Poza tym obejmuje przypadki faktycznej niewypłacalności, kiedy to dłużnik nie reguluje zobowiązań w określonym terminie. Polisa daje ochronę nie tylko wtedy, gdy problemy z egzekwowaniem należności się pojawią, ale również wcześniej.

- Nawiązując współpracę z ubezpieczycielem firma otrzymuje narzędzia umożliwiające identyfikację i ocenę ryzyka związanego z udzielaniem kredytów kupieckich partnerom biznesowym. Towarzystwo pomaga ustalić bezpieczny poziom kredytowania kontrahenta - mówi Łukasz Jakubowski z Atradius Credit Insurance.

Ubezpieczenie pełni więc nie tylko funkcję zabezpieczającą, ale też prewencyjną, bo  pozwala uniknąć problemów.

Towarzystwo pomaga też w dochodzeniu zapłaty. W razie problemów finansowych lub płatniczych odbiorcy towarów firma otrzymuje ostrzeżenie.  Może wtedy podjąć odpowiednie decyzje, które pozwolą uniknąć strat zanim problemy kontrahenta nasilą się do tego stopnia, że nie będzie mógł zapłacić. Należność jest windykowana, a jeśli nie przyniesie to pożądanych efektów albo np. odbiorca zbankrutuje, ubezpieczyciel wypłaca odszkodowanie.

- Istotne jest również to, że inne firmy współpracujące z niepłacącym kontrahentem zostaną poinformowane o jego trudnościach. Ma to szczególne znaczenie w przypadku przedsiębiorców wysyłających towar za granicę. Zyskują oni szansę, by w szybki sposób dowiedzieć się o problemach zagranicznego partnera – mówi Łukasz Jakubowski.

Ubezpieczyć można należności od podmiotów gospodarczych. Nie można natomiast objąć ochroną zobowiązań osób fizycznych, firm powiązanych z dostawcą, przedsiębiorstw i instytucji państwowych , które nie mogą ogłosić upadłości.

Składka zależy od branży i obrotu

Przedsiębiorca rozważający ubezpieczenie swoich należności powinien odpowiedzieć sobie na pytanie, jaką część majątku stanowią należności i czy zabezpieczenie takiej części wartości przedsiębiorstwa nie jest wskazane. Przecież zabezpieczamy inne elementy, np. majątek trwały czy ruchomy – radzi Jacek Krzemień z Coface Poland.

Nikt nie ma wątpliwości, że utrata np. budynku magazynowego lub pojazdów flotowych może mieć dla firmy bardzo dotkliwe skutki finansowe. I podobnie może być w razie braku zapłaty przez jednego z kluczowych klientów. W skrajnym przypadku może się to skończyć nawet upadłością.

Wysokość składki ubezpieczeniowej  zależy od wielu czynników.  Przeważnie jest ustalana indywidualnie w oparciu o takie elementy jak branża, w której działa klient, wartość ubezpieczanego obrotu, specyfika działalności firmy, liczba kontrahentów i ich ocena, wysokość przyznanych limitów kredytowych, terminy płatności, sposób zarządzania należnościami przez klienta, itd.

Generalnie można powiedzieć, że składka wynosi ułamek procenta wartości, która jest zabezpieczana (aktywów obrotowych). Najczęściej jest to poniżej pół procenta licząc od wartości zrealizowanych transakcji.  W najtańszej opcji polisa kosztuje mniej niż  600 zł miesięcznie. Jest to cena porównywalna np. z kosztem sprzątania czy oświetlenia biura.

Firma wykupująca polisę też może mieć wpływ na wysokość składki ubezpieczeniowej wybierając opcje, z których  chce skorzystać. Koszty można zmniejszyć np. ustalając roczną lub półroczną formę płatności, podwyższając limit straty minimalnej lub decydując się na obniżenie limitu automatycznego.

Eksport pod specjalnym nadzorem

Oprócz składki w skład kosztów ubezpieczenia wchodzą także różne opłaty, takie jak opłata za ocenę ryzyka (przyznanie limitów), za zgłoszenie należności do windykacji,  za skuteczną windykację.

W przypadku  ubezpieczenia należności eksportowych koszty zależą od tego, jak oceniane jest ryzyko związane nie tylko z danym kontrahentem, ale też z krajem, w jakim prowadzi działalność.

- Gdy ubezpieczeniu podlega cały obrót firmy, w tym sprzedaż krajowa i zagraniczna, cena jest wypadkową wielu czynników.  Zależy także od tego, jaki udział w ubezpieczonym portfelu ma sprzedaż eksportowa i jaki udział mają odbiorcy z poszczególnych krajów – wyjaśnia Jacek Krzemień. - Dla grupy kontrahentów z krajów o podwyższonym ryzyku zostają wtedy ustanowione inne, bardziej restrykcyjne warunki. Efektem jest  wyższa cena i wyższy udział własny ubezpieczonego.

Może być problem z zawarciem umowy

- Kryzys  powoduje, że rośnie zainteresowanie ubezpieczeniem należności ze strony przedsiębiorstw. Jednak z drugiej strony, towarzystwom nie opłaca się sprzedawać ubezpieczeń firmom, z którymi wiąże się zbyt wysokie ryzyko.

- Co prawda ubezpieczyciele deklarują, że rozpatrzą każdy wniosek. Na przykład KUKE utrzymuje, że to, czy umowa zostanie zawarta, zależy od akceptacji przez obie strony jej warunków, czyli wysokości składki, poziomu przyznanych limitów i innych parametrów. Z kolei Łukasz Jakubowski z Atradius Credit Insurance podkreśla, że każdy klient zainteresowany wzmocnieniem lub zbudowaniem dobrego systemu zarządzania należnościami, adekwatnego do ponoszonego ryzyka, z pewnością znajdzie dla siebie ofertę.

- Ale niewątpliwie niektóre przedsiębiorstwa mogą mieć problem z kupnem ubezpieczenia. Często barierą dla małych i średnich firm są skomplikowane procedury zawarcia umowy i zarządzania polisą. Poza tym w branżach, gdzie występuje największa liczba bankructw, ceny takich ubezpieczeń wyraźnie rosną.

- Ubezpieczeniem nie będą mogły być objęte firmy, które sprzedają do podmiotów powiązanych: matek lub córek. Należności od nich nie podlegają ochronie związanej z ryzykiem handlowym.

- Ograniczeniem w dostępie do ubezpieczeń gwarantowanych przez Skarb Państwa (ochrona transakcji realizowanych z partnerami z krajów o podwyższonym ryzyku politycznym lub transakcji z terminem płatności powyżej dwóch lat) może być wymóg, by towar był polskiego pochodzenia. Jednak definicja jest na tyle szeroka, że wielu firmom bez problemu uda się spełnić ten warunek.

Robert Dunaj, Euler Hermes

Ubezpieczenie zabezpiecza jeden z większych składników majątku firmy, jakim są jej aktywa obrotowe. Zależnie od profilu działalności firmy (produkcyjny, handlowy czy usługowy) należności mogą stanowić 40 proc., ale też 60 proc. jej majątku. Dzięki ubezpieczeniu należności firma jest chroniona nie tylko w razie braku zapłaty od kontrahenta.  Posiadanie takiego ubezpieczenia zwiększa także jej wiarygodność wobec dostawców czy instytucji finansowych (np. faktorów). Jest to istotne w obecnej sytuacji, gdy zatory płatnicze czy upadłości (są one  najczęstszą przyczyną całkowitego braku zapłaty) występują na dużo większą skalę niż wypadki dotyczące majątku trwałego (np.  kradzieże itp.).

Ubezpieczona firma chroni nie tylko swoje środki finansowe, ale też:

- ma łatwiejszy dostęp do finansowania zewnętrznego, bo jest wiarygodniejszym partnerem dla instytucji finansowych takich jak banki czy faktorzy,

- zmniejsza koszty działalności; np. dla dużych firm istotne jest to, że dzięki ubezpieczeniu nie muszą tworzyć dużych rezerw, co nawet uwzględniając koszt ubezpieczenia jest dla nich opłacalne,

- uwalniając własne środki zmniejsza koszty finansowania zewnętrznego, potrzebnego np. wtedy, gdy konieczne jest utrzymywanie rezerw.

Agnieszka Marcinkowska, KUKE

Warunki umowy ubezpieczenia szczegółowo określają terminy i tryb postępowania w przypadku nieotrzymania zapłaty za zrealizowany kontrakt. Jeśli kontrahent nie płaci, a próby polubownego odzyskania należności okazują się nieskuteczne, przedsiębiorca powinien poinformować ubezpieczyciela o braku zapłaty należności oraz postępować zgodnie z jego wskazówkami. Windykacja podjęta przez ubezpieczyciela w większości przypadków prowadzi do odzyskania pieniędzy. Często sam fakt, że o spłatę długu upomina się instytucja finansowa, powoduje uregulowanie należności przez dłużnika. Jednak gdy windykacja nie doprowadzi do pełnej spłaty zaległości, ubezpieczyciel stwierdzi powstanie szkody i wypłaci odszkodowanie.

Według danych Euler Hermes, z roku na rok zwiększa się zainteresowanie ubezpieczeniem należności głównie ze strony małych i średnich przedsiębiorstw (choć dużych także). Jest to w dużym stopniu wynik niestabilnej sytuacji gospodarczej.

- Rośnie także świadomość drobnych przedsiębiorców, a z drugiej strony ubezpieczyciele prowadzą bardziej aktywne działania. Poszukując klientów wśród mniejszych firm, przygotowali specjalnie dla nich przeznaczone polisy oferowane na uproszczonych warunkach - mówi Maciej Drowanowski, dyrektor zarządzający Coface.

Pozostało jeszcze 94% artykułu
Ekonomia
W biznesie nikt nie może iść sam
Ekonomia
Oszczędna jazda – techniki, o których warto pamiętać na co dzień
Ekonomia
Złoty wiek dla ambitnych kobiet
Ekonomia
Rekordowy Kongres na przełomowe czasy
Ekonomia
Targi w Kielcach pokazały potęgę sektora rolnego