Powstanie nowoczesnego długu publicznego było rewolucją w finansach publicznych państw europejskich. Jako pierwsza i w najszerszym wymiarze korzystała z tego instrumentu Anglia, a w XVIII w. starało się ją naśladować wiele państw. Celowe wykorzystanie kredytu zwiększało możliwości wydatkowe, z czego korzystano zwłaszcza w obliczu konfliktów zbrojnych. Rzeczpospolita przedrozbiorowa z tego narzędzia korzystała, ale w stopniu znikomym (i to tylko przyparta do muru).
Sięganie po kredyt wymagało jednak reformowania dochodów, gdyż zdolność do obsługi zadłużenia gwarantowała uzyskiwanie odpowiednich dochodów podatkowych. Historia Polski w tym obszarze mogłaby posłużyć jako dodatkowy rozdział w świetnej książce „Dlaczego narody przegrywają" ekonomistów Darona Acemoglu i Jamesa Robinsona, którzy analizowali braki instytucjonalne uniemożliwiające rozwój na przestrzeni wieków.
Tematowi długu publicznego i skarbowości poświęcone jest opracowanie Piotra Pilarczyka pt. „Przedrozbiorowa Rzeczpospolita a kwestie długu publicznego", które wydał właśnie Polski Instytut Ekonomiczny. Opinię Stanisława Staszica, że „Polska dopiero w wieku piętnastym. Cała Europa już wiek osiemnasty kończy", można przyłożyć również do ówczesnej polityki fiskalnej.
Rewolucja finansów publicznych ominęła Rzeczpospolitą
Reguły skarbowości Rzeczpospolitej ukształtowane u schyłku XVI w. przez niemal dwa stulecia nie podlegały większym zmianom. W tej sytuacji rodzime rozwiązania stawały się coraz bardziej anachroniczne i Polska nie wzięła udziału w europejskiej rewolucji finansów publicznych.
Przełom średniowiecza i czasów nowożytnych to okres przejścia z państwa opartego na domenie do państwa opartego na podatkach (Fiscal State), czyli takiego, które większość swoich dochodów czerpie z podatków. Tłem tej zmiany jest reorganizacja wojskowości – kończył się czas rycerstwa, zastępowanego przez wojska zaciężne i stałe. A te wymagały ponoszenia permanentnych, ogromnych wydatków przez ówczesne państwa.