Opublikowany w 2007 r. strategiczny plan Komisji Europejskiej dotyczący produkcji energii nie pozostawił wątpliwości – w 2020 r. Europa ma odgrywać wiodącą rolę na świecie w zakresie wykorzystania czystych, wydajnych, niskoemisyjnych technologii energetycznych. Mają być one motorem dobrobytu i głównym czynnikiem pobudzającym wzrost gospodarczy i tworzenie miejsc pracy.
Wdrożeniu tego planu służyć ma przedstawiony w październiku 2009 r. komunikat Komisji, który precyzuje plany na najbliższe dziesięć lat. Wśród nich są szczegółowe oczekiwania wobec konkretnych technologii – Komisja ustaliła, jaki powinien być ich udział w ogólnej produkcji energii elektrycznej i ile będzie to kosztować. Kosztorysy obejmują inwestycje prywatne oraz finansowanie publiczne, zarówno na szczeblu krajowym, jak i unijnym. Uwzględniono w nich m.in. koszty badań, rozwoju technologicznego, instalacji pilotażowych i szybkiego wprowadzenia na rynek.
[srodtytul]Jedna piąta z wiatru[/srodtytul]
Według planów Komisji w 2020 r. udział energii wiatrowej w ogólnym bilansie sięgnąć powinien 20 proc., energii solarnej – 15 proc., a bioenergii – 14 proc. Łączne nakłady na rozwój tych technologii powinny zaś wynieść odpowiednio 6, 16 i 9 mld euro. Komisja stawia też konkretne cele, m.in. przed energetyką jądrową (opracowanie reaktora IV generacji) i technologiami składowania CO2 (do 2020 r. koszty składowania mają się obniżyć do 30 – 50 euro za tonę).
[srodtytul]Wiedza, której nie ma[/srodtytul]