Gdy podamy pełną nazwę polisy NNW – ubezpieczenie następstw nieszczęśliwych wypadków – nie powinniśmy mieć wątpliwości, że polisa taka zadziała tylko w razie wypadku. Co więcej, uszkodzenie ciała, stały uszczerbek na zdrowiu lub śmierć ubezpieczonego muszą być spowodowane przyczyną zewnętrzną.
– Zatem np. omdlenia, skutki cukrzycy, powikłania ciążowe czy padaczka są wyłączone z odpowiedzialności ubezpieczyciela. Pokryte mogą być natomiast koszty operacji plastycznych, jednak nie upiększających, tylko przywracających wygląd sprzed wypadku – mówi Rafał Klepuszewski z Avivy.
Nieszczęśliwy wypadek może się wydarzyć wszędzie: przy basenie w czasie wakacyjnego wypoczynku, podczas jazdy samochodem, w trakcie uprawiania sportu lub w drodze do pracy. Ubezpieczenie NNW może być polisą samodzielną (np. NNW dla uczniów), ale często jest dołączane do pakietów ubezpieczeń, np. turystycznych, mieszkaniowych czy motoryzacyjnych.
– Zwyczajowo kwoty gwarancyjne są w tym przypadku niskie, na poziomie 5 – 10 tys. zł, dlatego tak ważne jest, by kierowcy dokupili polisę, która będzie chronić ich dodatkowo – podkreśla Piotr Nowakowski z Generali. Przy standardowych kwotach ubezpieczenia to wydatek kilkudziesięciu złotych miesięcznie.
– Ubezpieczenie NNW powinien zawierać praktycznie każdy, kto chce zabezpieczyć finansowo rodzinę czy inne osoby. Jest to więc dobra oferta dla jedynych żywicieli rodziny, ale też osób z kredytami. Dla nich takie ubezpieczenie, i to na wysokie sumy, w zasadzie powinno być obligatoryjne – twierdzi Marcin Jaworski z Warty.