751 pozwoleń wodnoprawnych wydano na zrzut ścieków do Odry i jej dopływów, głównie Kłodnicy. Aż 70 proc. z nich wydały samorządy, a Wody Polskie 230 – wynika z danych Ministerstwa Infrastruktury, które poznała „Rzeczpospolita”. Okazuje się także, że tylko jeden wniosek o pozwolenie na bezpośredni zrzut ścieków do Odry został zaopiniowany negatywnie.
Z rządowego raportu na temat przyczyn katastrofy wynika, że to właśnie ogromne ilości ścieków wprowadzanych do Odry spowodowały latem śmiertelne zasolenie rzeki i stały się główną przyczyną jednej z największych katastrof ekologicznych w Polsce. Duże zasolenie doprowadziło do rozrostu chlorofilu i wyrzutu zabójczych dla ryb toksyn – padło ich co najmniej 249 ton.
tyle wydano pozwoleń na zrzut ścieków do Odry
Co istotne, jak stwierdzili eksperci rządowej komisji, to nie niekontrolowany wyciek zanieczyszczeń z pobliskich przedsiębiorstw był tego powodem, ale ilość i stężenie ścieków, na które wydano pozwolenia.
Rządowa komisja podawała, że pozwolenia na zrzuty ścieków ma ok. 500 podmiotów. Jak wynika z listy ministra infrastruktury, którą poznała „Rzeczpospolita”, pozwoleń jest znacznie więcej, jednak znaczna część dotyczy zgody na zrzuty wód opadowych czy roztopowych, także z dróg, które zimą się soli. Jak wyjaśnia nam resort klimatu i środowiska, „W ocenie Głównego Inspektoratu Ochrony Środowiska nie można stwierdzić, że zrzuty wód opadowych przyczyniły się do zasolenia Odry”.