Nie możemy zamknąć dyskusji o powodzi wraz z uporządkowaniem zalanych miejscowości, wypłatą odszkodowań i odbudowaniem zniszczonych obiektów. Potrzebny jest plan działań, który rozwiąże powtarzający się w dorzeczu Odry i Wisły problem.
Transmitowane na żywo posiedzenia sztabu kryzysowego w sprawie powodzi pokazują prawdę o zarządzaniu kryzysowym w Polsce. Niestety, znajduje się ono w głębokim kryzysie.
Przez Brzeg Dolny w województwie dolnośląskim przechodzi fala kulminacyjna. Stan Odry osiągnął tam 942 cm, o ponad trzy metry więcej niż wynosi stan alarmowy (630 cm).
Ok. 770 cm ma mieć fala powodziowa, która przechodzi przez Oławę. To oznacza, że jest ona niższa niż zakładano - wynika z informacji przekazywanych przez burmistrza Oławy, Tomasz Frischmanna.
W kopalni Ziemowit testowano nowy system do oczyszczania solanek kopalnianych. Prace nad nim prowadzi Główny Instytut Górnictwa (GIG) – Państwowy Instytut Badawczy, Politechnika Śląska oraz Polska Grupa Górnicza.
Nikt nie chce wyłożyć 1,5 mld zł na odsalanie. Nic dziwnego, to sporo. Pilotaże mogą kosztować znacznie mniej, ale nikt nie rozmawia z innowatorami. Kopalnie wydają zyski na premie, a koszty ratowania środowiska przerzucają na zwykłych Polaków.
Szymon Hołownia będzie kandydatem Trzeciej Drogi na prezydenta Polski. Wspólny kandydat koalicji jest możliwy w drugiej turze – powiedziała Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska, Polska 2050, Trzecia Droga.
- Robimy wszystko, i na ten moment nam się to udaje, by ograniczyć skalę oddziaływania złotej algi w zbiorniku Dzierżno, by nie przedostała się ona do Odry i nie popłynęła dalej w Polskę - powiedziała Paulina Hennig-Kloska, minister klimatu i środowiska, pytana o katastrofę ekologiczną w Dzierżnie Dużym. Przyznała, że zakwit alg to efekt spuszczanych w tamtym rejonie wód poprzemysłowych.
Wicemarszałek Sejmu, komentując katastrofę ekologiczną na Śląsku i walkę z zakwitem złotych alg, słowa krytycznie oceniające działania rządu nazwał "pisowską narracją". Sęk w tym, że polityk PSL wypowiedział te słowa dwa lata temu, gdy z katastrofą na Odrze mierzył się rząd PiS.