Pod koniec stycznia do konsultacji trafił projekt nowelizacji dotyczącej prac domowych, w którym znalazły się między innymi zapisy prowadzące do rezygnacji z wliczania do średniej ocen rocznych lub końcowych ocen klasyfikacyjnych z zajęć religii i etyki. Jak zaznaczono, nie są to zajęcia obowiązkowe – uczeń może bowiem uczęszczać zarówno na religię i etykę, jak i nie chodzić na żadne z tych zajęć. "Zajęcia religii i etyki nie są zajęciami, na które uczeń jest obowiązany uczęszczać, nieuzasadnione jest, aby roczna lub końcowa ocena klasyfikacyjna z tych zajęć miała wpływ na średnią uzyskanych ocen" - podkreślono. Minister edukacji, Barbara Nowacka już w grudniu zapowiadała także „ograniczenie lekcji religii do jednej godziny płatnej z budżetu państwa”. Mówiła między innymi, że ”dwie godziny lekcji religii to jest przesada, bo mają tej religii dzieci więcej niż innych przedmiotów”.