Kaja Kallas, premier Estonii, którą wymieniano wśród kandydatów na sekretarza generalnego NATO wiosną tego roku, gdy ważyły się losy następcy Stoltenberga (ostatecznie Norweg zgodził się, by jego kadencja została przedłużona o rok), odpowiedziała "tak" na konferencji "Politico" w Waszyngtonie na pytanie, czy chciałaby być rozpatrywana jako kandydatka na sekretarza generalnego NATO.
Czytaj więcej
Jens Stoltenberg poinformował na Twitterze, że jego mandat na stanowisku przewodniczącego Sojuszu Północnoatlantyckiego został przedłużony do 1 października 2024 roku.
Kaja Kallas zbyt antyrosyjska, by stanąć na czele NATO?
Kallas, jeden z czołowych krytyków Rosji w Unii Europejskiej i NATO, domagała się przygotowania precyzyjnych planów obrony przez NATO państw bałtyckich, które w przeszłości, podobnie jak Ukraina, wchodziły w skład ZSRR a obecnie są członkami NATO położonymi na północnym krańcu flanki wschodniej.
Zainteresowanie stanowiskiem sekretarza generalnego NATO miał też wyrazić odchodzący premier Holandii, Mark Rutte
Gdy kandydatura Kallas na sekretarza generalnego NATO pojawiła się po raz pierwszy krytycy tej kandydatury wskazywali, że może ona być postrzegana przez część sojuszników jako zbyt "jastrzębi" i antyrosyjski polityk, co mogłoby stwarzać zagrożenie wciągnięcia NATO w konflikt z Rosją tymczasem uważa się, że najważniejszym zadaniem następcy Stoltenberga na tym stanowisku będzie ochronienie Sojuszu przed znalezieniem się w bezpośrednim konflikcie z Rosją, przy jednoczesnym dalszym wspieraniu Ukrainy.