Przy ataku z użyciem trucizny leków nie wystarczy dla wszystkich w UE

– W przyszłości kluczowe będzie pozyskanie nowych funduszy, aby zapewnić rozwój unijnych rezerw. To jest nasza polisa ubezpieczeniowa – mówi Laurent Muschel, prezes Urzędu ds. Gotowości i Reagowania na Stany Zagrożenia Zdrowia (HERA).

Publikacja: 03.12.2024 10:02

Laurent Muschel, prezes Urzędu ds. Gotowości i Reagowania na Stany Zagrożenia Zdrowia (HERA)

Laurent Muschel, prezes Urzędu ds. Gotowości i Reagowania na Stany Zagrożenia Zdrowia (HERA)

Foto: HERA

Unijny Urząd ds. Gotowości i Reagowania na Stany Zagrożenia Zdrowia (HERA) został utworzony w 2021 roku. Całkowity budżet HERA na lata 2022–2027 to 6 mld euro. Co udało się jak dotąd zrobić dzięki tym pieniądzom i co jeszcze ma zostać zrobione?

Przede wszystkim zgromadziliśmy zapas strategiczny o wartości 1,2 miliarda euro w formie medycznych środków zaradczych na wypadek kryzysu. Środki te zostały przekazane państwom członkowskim, w tym Polsce. To zapas produktów na wypadek ataku o charakterze chemicznym, biologicznym czy nuklearnym, przygotowany z myślą o ochronie obywateli UE w przypadku takich zdarzeń.

Jeżeli chodzi o przyszły rok, wyznaczyliśmy sobie cztery priorytety. Pierwszy z nich to przygotowanie środków zaradczych na wypadek epidemii. Poszukujemy leków, które zadziałają w zetknięciu z wirusami o wysokim potencjale patogennym, które mogą wywołać kolejną pandemię. Chcemy być przygotowani na taką sytuację, dlatego pracujemy nad stworzeniem prototypów szczepionek i leków, które mogą być zastosowane w terapii. Na przykładzie Covid-19 nauczyliśmy się, że szybki dostęp do szczepionek jest kluczowy. Musimy zadbać również o inne obszary, chociażby te związane z diagnostyką, żeby szybko wykrywać infekcje w populacji. Dla przykładu nadal nie mamy szczepionki na HIV, dlatego konieczne jest szybkie wykrywanie zakażenia. Kolejny priorytet dotyczy zagrożeń chemicznych, biologicznych, radiacyjnych i nuklearnych oraz gotowości na incydenty w tym zakresie. Uwagę urzędu zaprząta również problem antybiotykoodporności. W ciągu 20 lat liczba zgonów z powodu oporności na antybiotyki może przekroczyć liczbę zgonów z powodu nowotworów czy chorób sercowo-naczyniowych, dlatego finansujemy rozwój nowych antybiotyków. Ostatni z priorytetów obejmuje zmiany klimatu i związane z nimi nowe choroby. Obserwujemy bowiem, że coraz więcej chorób afrykańskich, takich jak denga czy zika, które są przenoszone przez komary, dociera do Europy. Są już obecne na południu kontynentu, a w lecie mogą dotrzeć również do Polski.

Obecnie rozwijamy globalną sieć obejmującą międzynarodowe lotniska, która łączy dane na temat patogenów w ściekach z portów lotniczych z Ameryki Łacińskiej, Afryki, USA, Europy i Azji. We wrześniu przeprowadziliśmy fazę pilotażową z udziałem ponad 20 międzynarodowych lotnisk, sprawdzając przypadki dengi, małpiej ospy i covidu.

Laurent Muschel, prezes Urzędu ds. Gotowości i Reagowania na Stany Zagrożenia Zdrowia (HERA)

Porozmawiajmy o liczbach. „Zapasy” jakich wyrobów medycznych są w Unii największe?

Rzecz w tym, że są to informacje poufne, bo mamy do czynienia z kwestią bezpieczeństwa europejskiego i narodowego. Nawet kwestia lokalizacji zapasów, również tych w Polsce, jest tajna. Mowa w końcu m.in. o lekach, które wykorzystuje się w przypadku ataków, i musimy zapewnić ich ochronę. Mogę jednak powiedzieć, że mamy dużą ilość szczepionek na ospę, bo nie wiem, czy pani wie, że ospa może zostać użyta jako broń biologiczna. To bardzo niebezpieczny wirus. Mamy również specyficzne produkty w bardzo małych ilościach, ale niezwykle ważne w przypadku, na przykład, ataku z użyciem trucizny. Posiadamy antytoksyny, które można szybko zastosować, aby chronić ludność w tego typu sytuacjach.

Unia Europejska liczy 450 mln obywateli. Czy w sytuacji wskazanych przez pana zagrożeń mamy wystarczająco wyrobów medycznych, żeby zapewnić bezpieczeństwo wszystkim Europejczykom?

Nie mamy ich wystarczająco. Wiele zależy też od rodzaju zagrożenia, z jakim się mierzymy, ale przynajmniej mamy strategiczne rezerwy, które uzupełniają krajowe zapasy, takie jak te w Polsce, we Francji czy w Niemczech. Musimy połączyć te dwie rzeczy. Czy to wystarczy? To zależy od rodzaju wirusa lub ataku, z jakim mamy do czynienia, ale sytuacja jest znacznie lepsza niż przedtem. Na poziomie europejskim przed covidem nie mieliśmy nic. Teraz mamy zapasy warte 1,2 mld euro. W przyszłości kluczowe będzie pozyskanie nowych funduszy, aby zapewnić utrzymanie i rozwój unijnych rezerw. To jest nasza polisa ubezpieczeniowa.

Czytaj więcej

Mija pięć lat od pacjenta zero w Wuhan. Od czego zacznie się kolejna pandemia?

W jaki sposób HERA monitoruje zagrożenia związane z nowymi patogenami?

Jednym z narzędzi, po które sięgamy, jest monitoring ścieków. Stosowano go już wcześniej na przykład w przypadku polio. Podczas pandemii Covid również korzystaliśmy z tej metody, aby sprawdzić, jakie warianty wirusa występują w poszczególnych krajach Europy. Zresztą dzięki badaniu ścieków można wykryć wiele rzeczy, np. poziom spożycia narkotyków, takich jak kokaina, w największych europejskich miastach.

Teraz rozszerzamy monitoring ścieków na nowe typy patogenów, np. na dengę i małpią ospę. Niedawno w jednym z krajów UE wykryto w ten sposób przypadki małpiej ospy. Jest to bardzo przydatne narzędzie do wczesnego ostrzegania. Obecnie rozwijamy też globalną sieć obejmującą międzynarodowe lotniska, która łączy dane na temat patogenów w ściekach z portów lotniczych z Ameryki Łacińskiej, Afryki, USA, Europy i Azji. We wrześniu przeprowadziliśmy fazę pilotażową z udziałem ponad 20 międzynarodowych lotnisk, sprawdzając przypadki dengi, małpiej ospy i Covid. W tym systemie uczestniczy np. lotnisko w Singapurze. Wiemy, że jest to duży hub obsługujący wielu pasażerów z całej Azji, co nabiera znaczenia, biorąc pod uwagę fakt, że Chiny nie były do końca transparentne podczas ostatniej pandemii. Analizujemy także ścieki z samolotów. Pobierane są próbki ścieków z konkretnych lotów, co pozwala ustalić, że ktoś na pokładzie miał dany wirus. Podobne działania są prowadzone również na poziomie lokalnym, w społecznościach, dzięki analizie wody w oczyszczalniach w danym kraju. W Polsce na przykład ścieki są monitorowane w całym kraju. Łączymy więc dane zarówno z lotnisk, jak i z lokalnych systemów monitorowania ścieków.

Dzięki rozwojowi tej infrastruktury w przyszłości będziemy w stanie identyfikować nowe patogeny. Obecnie największym zagrożeniem dla świata jest wirus H5N1 (ptasia grypa), który występuje w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. Jeśli wirus przeniesie się ze zwierząt na ludzi, a następnie zacznie być przekazywany między ludźmi, sytuacja stanie się poważna. Na razie ryzyko jest stosunkowo niskie, ale stopniowo rośnie. Dzięki analizie ścieków będziemy w stanie wykryć, czy wirus się rozprzestrzenia.

Czytaj więcej

Unijna dyrektywa doprowadzi do wzrostu cen leków? Branża szykuje skargę do TSUE

Z reagowaniem na stany zagrożenia zdrowia wiąże się temat bezpieczeństwa lekowego. Co ze wspólnymi zakupami leków na poziomie Unii?

Ustanowiliśmy listę leków krytycznych, czyli takich, których brak może stanowić zagrożenie dla życia pacjentów. Jeśli nie mają do nich dostępu, mogą umrzeć. To naprawdę kluczowe leki. Musimy zapewnić z jednej strony, że ich zapasy będą wystarczające, a z drugiej, że europejski przemysł będzie w stanie je produkować. Chodzi o to, żebyśmy nie byli pod tym względem zależni od dostaw pochodzących wyłącznie z jednego konkretnego kraju spoza UE. Wspólne zakupy, które realizujemy coraz częściej, to druga kwestia. Robiliśmy to w przypadku szczepionek na Covid, a teraz prowadzimy je w przypadku szczepionek na RSV (wirus oddechowy) oraz innych terapii i produktów. Państwom członkowskim UE podoba się ten system, ponieważ jest dobrowolny. Jeśli są zainteresowane danym produktem, mogą dołączyć do wspólnego zamówienia. Nie musi to być wszystkie 27 krajów UE. Potrzebujemy 4, aby Europejska Agencja Reagowania na Kryzysy mogła rozpocząć negocjacje w ich imieniu. Wspólne zakupy pozwalają uzyskać lepszą cenę. Dla firm również jest to atrakcyjne, ponieważ dostają dostęp do większego rynku. Czasem duże firmy wolą sprzedawać swoje produkty tylko do Niemiec czy Francji, które są dużymi rynkami. W efekcie produkty te nie są dostępne w mniejszych państwach członkowskich. Dzięki wspólnym zamówieniom możemy połączyć mniejsze państwa i zapewnić im dostawy leku. To dobre narzędzie, które w przyszłości prawdopodobnie będzie wykorzystywane coraz częściej.

Unijny Urząd ds. Gotowości i Reagowania na Stany Zagrożenia Zdrowia (HERA) został utworzony w 2021 roku. Całkowity budżet HERA na lata 2022–2027 to 6 mld euro. Co udało się jak dotąd zrobić dzięki tym pieniądzom i co jeszcze ma zostać zrobione?

Przede wszystkim zgromadziliśmy zapas strategiczny o wartości 1,2 miliarda euro w formie medycznych środków zaradczych na wypadek kryzysu. Środki te zostały przekazane państwom członkowskim, w tym Polsce. To zapas produktów na wypadek ataku o charakterze chemicznym, biologicznym czy nuklearnym, przygotowany z myślą o ochronie obywateli UE w przypadku takich zdarzeń.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
COVID19 i choroby zakaźne
Mija pięć lat od pacjenta zero w Wuhan. Od czego zacznie się kolejna pandemia?
COVID19 i choroby zakaźne
Kobiety w ciąży nie stanęły w kolejce do szczepień przeciw krztuścowi
COVID19 i choroby zakaźne
Covid-19 i grypa w natarciu. Jak uniknąć zakażenia?
COVID19 i choroby zakaźne
Gorączka zachodniego Nilu: Co to za choroba i jakie ma objawy?
Materiał Promocyjny
Przewaga technologii sprawdza się na drodze
COVID19 i choroby zakaźne
Szczepionka dla dzieci przeciwko zapaleniu wątroby typu B wstrzymana w obrocie
Walka o Klimat
„Rzeczpospolita” nagrodziła zasłużonych dla środowiska