− W leczeniu COVID-19 jest pewien zgrzyt. Pacjenci mogą wykonać z łatwością test, ale nie mają innej możliwości terapii jak leczenie objawów. Leczymy się, jakbyśmy mieli przeziębienie, grypę. Tymczasem istnieje świetny antywirusowy lek, który jest dostępny w Unii Europejskiej. Używaliśmy go. Paxlovid stosowany jest w leczeniu dorosłych pacjentów, którzy nie wymagają tlenoterapii, ale źle przechodzą chorobę, są w grupie ryzyka – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” dr Jacek Smykał, szef kliniki chorób zakaźnych Szpitala Uniwersyteckiego w Zielonej Górze.
W aptekach nie ma leku na COVID-19. „Polacy kupują go w Niemczech”
Smykał wyjaśnił, że jest to lek, którego działanie nie polega na zwalczaniu objawów, tylko zabijaniu wirusa. – Niestety od roku nie kupisz go w żadnej polskiej aptece, choć powinien być dostępny na receptę. Nie ma go także w szpitalnych magazynach. Polacy kupują lek w Niemczech − powiedział.
Na problem zwraca też uwagę prof. Agnieszka Szuster-Ciesielska. W wywiadzie dla „Rzeczpospolitej” mikrobiolożka z Uniwersytetu im. Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie powiedziała, że stosowanie leku jest dobrym rozwiązaniem w przypadku osób starszych czy innych z grup ryzyka, osób z chorobami współistniejącymi, leczących się onkologicznie czy po transplantacjach. – Dziś ten lek może sprowadzi apteka po okazaniu recepty, ale kosztuje on ok. 6 tys. zł. Mało którego seniora na to stać, a w dodatku sprowadzanie zza granicy zawsze wydłuża rekomendowany moment jego przyjęcia – wyjaśniła.
Eksperci: Powinniśmy zabezpieczyć rezerwy Paxlovidu przed jesienną falą
− Liczę, że przed jesienną falą zachorowań Paxlovid wróci do polskich aptek − podkreślił w wywiadzie dla „GW” Zielona Góra dr Jacek Smykał. − Musimy przygotować się na to, że COVID-19 zostanie z nami już na zawsze i musimy umieć sobie z nim radzić. Lek ułatwiał tę walkę − dodał.
Zdecydowanie za tym, że Polska powinna dysponować pewną rezerwą tego leku jest również prof. Szuster-Ciesielska. W jej ocenie Paxlovid powinien być refundowany przynajmniej dla osób starszych i z grupy ryzyka.