W Sejmie rozpoczyna się dziś debata nad projektem budżetu na 2023 r. Z tej okazji byli wieloletni pracownicy ministerstwa finansów przygotowali opracowanie, jak naprawdę powinien wyglądać projekt budżetu na 2023 rok. Skład tej grupy to Sławomir Dudek (obecnie główny ekonomista FOR), Ludwik Kotecki (obecnie członek RPP) oraz Hanna Majszczyk (b. wiceminister ds. budżetu, obecnie pracuje w sektorze prywatny).
Czytaj więcej
Nowe programy pomocowe mogą podnieść deficyt ponad rządowe prognozy. Do tego trwa demolowanie reg...
Eksperci podkreślają w opracowaniu, że konieczne jest przywrócenie w finansach państwa podstawowych zasad dotyczących jawności i przejrzystości, a także powszechności. Ostatnie lata, a w szczególności obecny projekt budżetu na rok 2023, w sposób rażący łamie bowiem powyższe zasady, ramy i granice,
W roku 2023, podobnie jak w roku poprzednim, zakłada się finansowanie różnych zadań państwa poprzez wykorzystanie instrumentów pozostających poza sektorem finansów publicznych w ujęciu ustawy o finansach publicznych. - Daje to fałszywy obraz zarówno deficytu, jak i państwowego długu publicznego. Dodatkowo, środki wydatkowane w ten sposób są całkowicie poza kontrolą Parlamentu – podkreślają eksperci. Dotyczy to w szczególności wydatków realizowanych przez fundusze ulokowane w BGK (na szczególną uwagę zasługują tu wydatki realizowane w ramach Funduszu Przeciwdziałania COVID -19, który ma np. zajmować się wypłacaniem dodatków energetycznych).
Czytaj więcej
Polsce grozi najpoważniejszy kryzys gospodarczy od ponad 30 lat. Stoimy na progu katastrofy. Poli...