Wnioski po bankructwie Spanaira

Nie ma tłoku wśród chętnych do przejmowania linii lotniczych w Europie. Jeśli więc jakiś chętny się pojawi, warto jego ofertę traktować poważnie

Publikacja: 31.01.2012 00:30

Wnioski po bankructwie Spanaira

Foto: AFP

Dobrowolne bankructwo hiszpańskiej linii lotniczej Spanair i deklaracja zwrotu długu w wysokości 300 mln euro to ostrzeżenie dla wszystkich właścicieli średniej wielkości przewoźników w Europie.

Idą trudne czasy.

Nie ma mowy o wielkich pieniądzach z Azji i Bliskiego Wschodu. Europejskie niebo nie jest wcale lukratywnym

interesem, więc inwestorzy na rynku lotniczym szukają prawdziwych okazji. Jeśli się nadarzy, chętnie z niej korzystają. Tak było w przypadku Etihad z Emiratów Arabskich, który zainwestował w Air Berlin, bo w stolicy Niemiec powstaje ważne centrum przesiadkowe. Potężna Lufthansa, która opędzała się od konkurujących z nią dubajskich Emirates, ani się obejrzała, a pod bokiem wyrósł jej rodzimy przewoźnik wspierany przez arabski kapitał. Ten sam Etihad znalazł kolejną atrakcyjną okazję – Air Seychelles, którego przepełnione samoloty wożą bogatych urlopowiczów. Wcześniej Katarczycy z Qatar Airways przejęli luksemburską linię Cargolux International, bo mają co wozić z Europy na Bliski Wschód. British Airways z kolei „połknął" brytyjskiego konkurenta – BMI – przede wszystkim dla jego działek czasowych – okienek startów i lądowań na londyńskim Heathrow. Teraz przymierza się do przejęcia kolejnej linii – portugalskiego TAP, dzięki temu sojusz Oneworld będzie miał jedną z najlepszych sieci połączeń w Ameryce Południowej. Zresztą linia portugalska z tych samych powodów podoba się też innym potencjalnym inwestorom.

Z resztą przewoźników, którzy są ewidentnie na sprzedaż, nie jest już tak dobrze, bo rządy nie chcą, bądź nie mogą, im finansowo pomagać. Kolejka chętnych do wzięcia jest długa: skandynawski SAS, irlandzki Aer Lingus, czeska CSA, węgierski Malev, słoweńska Adria i wreszcie Polskie Linie Lotnicze LOT. Z tych sześciu największe szanse na szczęśliwe zakończenie i dobrą przyszłość ma LOT, którym zainteresowany jest Turkish Airlines. Turcy mają i pomysły, i pieniądze na ich realizację. Z innymi potencjalnymi inwestorami jest już gorzej. Z rynku na jakiś czas jako inwestor strategiczny wypadły Air France/KLM, które mają problemy ze sobą, i niemiecka Lufthansa, bo obecny prezes Chris Franz nie jest już taki chętny do powiększania grupy, a ostatni zakup Lufthansy – Austrian Airlines – opornie poddaje się restrukturyzacji. Trzeba więc kibicować Ministerstwu Skarbu Państwa, aby negocjacje poprowadziło tak, by LOT na prywatyzacji nie stracił, ale zyskał.

I żeby sprzedaży znów nie zablokowała polityka.

Dobrowolne bankructwo hiszpańskiej linii lotniczej Spanair i deklaracja zwrotu długu w wysokości 300 mln euro to ostrzeżenie dla wszystkich właścicieli średniej wielkości przewoźników w Europie.

Idą trudne czasy.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Biznes
Czołgi zamiast samochodów. Volkswagen rozważa sprzedaż nieczynnych zakładów
Biznes
Zakład Hodowli Świń Kima produkuje pociski dla Putina
Biznes
Hołd miliarderów dla Trumpa się nie opłacił. Rekordowe spadki akcji big techów
Biznes
USA wznawia pomoc wojskową dla Ukrainy. Cła dla Kanady rosną. Embraer ma plan na Polskę
Materiał Promocyjny
O przyszłości klimatu z ekspertami i biznesem. Przed nami Forum Ekologiczne
Biznes
Problemy Tesli i Muska, podatek cyfrowy od big tech-ów, czy Trump spotka się z Xi Jinpingiem?