– Specyfika tak dużego projektu wymaga uzyskania różnego rodzaju pozwoleń na długi, niejednokrotnie 25-letni okres. Powoduje to, że gestorzy nieruchomości, w tym zarządcy dróg, dyrekcje lasów państwowych i inne instytucje, muszą podejmować niestandardowe decyzje – tłumaczy dziś w "Rzeczpospolitej" Sławomir Cynkar z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego, które jest gospodarzem powstającej tam sieci szerokopasmowej, części projektu Polska Wschodnia. Podkarpacki RSS, budowany przez spółkę Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe, zależną od Hawe Marka Falenty jest na razie zbudowany w niespełna 30 proc. i jest to wynik najsłabszy na tle pozostałych czterech województw.