– Specyfika tak dużego projektu wymaga uzyskania różnego rodzaju pozwoleń na długi, niejednokrotnie 25-letni okres. Powoduje to, że gestorzy nieruchomości, w tym zarządcy dróg, dyrekcje lasów państwowych i inne instytucje, muszą podejmować niestandardowe decyzje – tłumaczy dziś w "Rzeczpospolitej" Sławomir Cynkar z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Podkarpackiego, które jest gospodarzem powstającej tam sieci szerokopasmowej, części projektu Polska Wschodnia. Podkarpacki RSS, budowany przez spółkę Otwarte Regionalne Sieci Szerokopasmowe, zależną od Hawe Marka Falenty jest na razie zbudowany w niespełna 30 proc. i jest to wynik najsłabszy na tle pozostałych czterech województw.
ORSS ORSS początkowo
Cynkar dodaje, że dodatkowo z uwagi na okres zimowy i związane z tym wyłączenia dróg przez zarządców prace budowlane nie mogły być prowadzone na wszystkich odcinkach sieci. Jednak zapewnia, że po 30 marca wykonawca zobowiązany jest do przyspieszenia prac budowlanych, a co za tym idzie zakończenia inwestycji zgodnie z harmonogramem.
Jak podaje "Rzeczpospolita", włodarze w pozostałych województwach są pewni, że zdążą.
– Termin oddania infrastruktury pasywnej to zgodnie z umową 31 sierpnia 2015 r. Liczymy jednak, że uda nam się zakończyć wcześniej, bo już teraz zostało nam do wybudowania tylko 350 km, a średnio wykonawca buduje 50 km na tydzień – zapewnia Beata Górka, rzecznik prasowy marszałka województwa lubelskiego.