Ważna wartość końcowa

To, czego firma nie wyda, jest również jej zarobkiem. Kupując auto, warto patrzeć na wartości rezydualne.

Publikacja: 18.05.2015 08:27

Większość dużych flot docenia znaczenie wartości końcowej, bo ma ona zasadniczy wpływ na całość kosz

Większość dużych flot docenia znaczenie wartości końcowej, bo ma ona zasadniczy wpływ na całość kosztów eksploatacji aut

Foto: Fotorzepa, Robert Przybylski RP Robert Przybylski

Utrata wartości ma znaczenie zawsze, niezależnie od tego, czy auto jest leasingowane, wynajmowane czy kupowane za gotówkę. Ten koszt trzeba uwzględnić, podejmując decyzję o zakupie samochodu.

Piotr Włodarczyk z EurotaxGlass zaznacza, że w najważniejszych segmentach B, C czy D wartość rezydualna stanowi ponad 40 proc. połowy wszystkich kosztów użytkowania samochodu.

Kupując samochód, każdy nabywca powinien mieć świadomość, że samochody tracą na wartości w niejednakowy sposób. Wybór marki i modelu, który straci na wartości więcej niż przeciętnie, oznacza, że odsprzedając pojazd, klient otrzyma za niego mniej pieniędzy niż w przypadku modelu o wyższej wartości rezydualnej. Kapitał zostanie pochłonięty przez utratę wartości. W przypadku większych flot są to spore sumy.

Wartość końcowa (rezydualna) jest brana pod uwagę również przy amortyzacji podatkowej. Zgodnie z MSSF (międzynarodowe standardy sprawozdawczości finansowej) amortyzacja dokonywana jest od wartości zakupu do jego wartości rezydualnej. Również przy leasingu czy wynajmie długoterminowym pojazdów ma ona znaczenie. To właśnie od wyznaczonej procentowej bądź kwotowej wartości rezydualnej zależą miesięczne raty leasingu lub wynajmu.

Wartość rezydualna jest bardzo istotna, jeżeli planujemy zakup aut. Przede wszystkim dzięki niej jesteśmy w stanie określić, czy dany model będzie inwestycją, która w przyszłości się zwróci.

Prognoza wartości

Już na etapie wyboru samochodu możemy prognozować wartość rezydualną nabywanego auta. Możemy to robić samemu lub wykorzystując dostępne narzędzia, np. Eurotax Forecast. Jeżeli sami badamy rynek i szacujemy, jaka będzie wartość samochodu po zakończeniu kontraktu lub po spodziewanym okresie eksploatacji, pierwszym krokiem jest wybór pojazdu, którym jesteśmy zainteresowani (dane techniczne, wyposażenie). Następnie powinniśmy go skonfigurować w celu określenia ceny zakupu. Potem trzeba zebrać informacje dotyczące cen tego auta na rynku wtórnym (porównanie ich na portalach internetowych i np. u dilerów). Krokiem, który zawsze możemy wykonać, by właściwie oszacować wartość rezydualną, jest wysłanie prośby o ofertę na full service leasing do jednej z firm CFM (car fleet management). To właśnie w ramach takiej oferty powinna być podana wartość rezydualna. Nikt nie wyliczy jej lepiej niż właśnie firma z branży CFM. Nieco to podstępne, ale skuteczne. Po zebraniu tych danych możemy wyciągnąć wstępne wnioski (na ich weryfikację przyjdzie jeszcze czas).

Co jeszcze warto sprawdzić? Warto się upewnić, że gdy przystąpimy do sprzedaży auta po okresie eksploatacji, model będzie jeszcze produkowany. Jeśli producent przeprowadzi jego lifting lub, co gorsza, wprowadzi nową generację, cena naszego auta wyraźnie zmaleje.

Pewniejszym sposobem prognozowania wartości rezydualnej jest wykorzystanie dostępnych narzędzi. Co prawda specjaliści np. Eurotaxu wyliczą ją podobnymi sposobami jak my, ale ze względu na ich doświadczenie czy znajomość rynku zrobią to zdecydowanie bardziej precyzyjnie.

Włodarczyk podkreśla, że cały rynek wtórny, czyli samochodów używanych, oparty jest na wyliczeniu wartości końcowej i wraz z trzy-, czteroletnim cyklem zmiany właściciela powraca pytanie o wycenę pojazdu. Warto mieć świadomość, że klienci nabywający samochody z drugiej lub trzeciej ręki wpływają na koszty finansowania samochodów nowych. Marki, które cieszą się powszechnym zaufaniem i na które jest popyt, mają najlepsze ceny, co pociąga za sobą lepsze wyceny na rynku wtórnym, a zatem i wyższe wartości rezydualne.

Styl i wyposażenie

Na wartość końcową ma wpływ nawet moda. – Od kilku lat utrzymuje się wysoki popyt na rynku wtórnym na SUV-y i one właśnie mają bardzo wysokie wartości końcowe – zapewnia Piotr Włodarczyk.

Nie tylko styl nadwozia ma wpływ na późniejszą wartość pojazdu. Warto zastanowić się także nad doborem wyposażenia. Kupowane w pakiecie mniej traci na wartości niż dobierane indywidualnie. – Zasada jest prosta: np. po trzech latach auto traci na wartości 50 proc., a wyposażenie nawet 80–90 proc., dlatego lepiej decydować się na konkretne linie wyposażenia, bo w przeciwnym wypadku ceny sprzedaży na rynku wtórnym ciążą ku wersjom podstawowym.

W przypadku kolorów sytuacja nie jest już tak jednoznaczna, uważa Włodarczyk. Po pierwsze, mody przemijają szybciej. Przykładem może być kolor biały, który trzy, cztery lata temu nie był popularny, a obecnie wybiera go coraz więcej kupujących, jest również kolorem poszukiwanym na rynku wtórnym, szczególnie w segmencie premium. Drugim czynnikiem jest estetyka – nie każdy samochód wygląda tak samo dobrze we wszystkich kolorach i tu dobrym przykładem jest srebrny metalic, który nie jest już tak pewnym wyborem jak dekadę temu.

Także nietypowe lub krzykliwe kolory utrudniają znalezienie klienta i w rezultacie czynią samochód mniej chodliwym, a zatem jego wycena będzie niższa od bardziej stonowanego egzemplarza.

Michał Dyc | dyrektor sprzedaży detalicznej Volkswagen Bank

Leasing z wysoką wartością końcową jest doskonałym sposobem na zapewnienie przedsiębiorcom (niezależnie od skali działania) mobilności, przy jednoczesnym jak najmniejszym zaangażowaniu finansowym. Jego istotną zaletą jest niska miesięczna rata, która może być znacznie mniejsza w porównaniu z klasycznymego leasingiem. Rata może zawierać także koszty ubezpieczenia.

Przy leasingu z niską wartością końcową, czyli promowanym przez lata leasingu 1-procentowym, niemal wszyscy klienci decydują się na wykupienie samochodu. Dlaczego? Ponieważ jest to opłacalne: przez kilka lat spłacili niemal całą wartość auta i nieekonomiczne byłoby zostawienie go firmie finansującej. Obecnie wykup to niemal obligatoryjny warunek przy 1-procentowym leasingu.

Z leasingiem z wysoką wartością końcową jest jednak inaczej, ponieważ daje on przedsiębiorcom większą swobodę decyzji i jest bardziej elastyczny. Czasem firma chce zmienić auto na lepsze, większe czy bardziej dostosowane do profilu działalności, ale przy 1-procentowym wykupie nie dość, że płaci wyższe raty, to jeszcze czuje się zobligowana do wykupienia świeżo spłaconego samochodu. Wybierając leasing z wysoką wartością końcową auto można wymieniać częściej, np. co trzy lata, a serwisowanie jest rozłożone na raty w postaci pakietów serwisowych. Przedsiębiorca analizuje wówczas koszty z innej perspektywy: samochód jest narzędziem pracy, ma być niezawodny i mobilny oraz zarabiać na firmę. Musi zatem w każdym miesiącu jak najmniej kosztować.

Biznes
Unia Europejska nie wycofuje się z ESG
Biznes
Trwa konkurs dziennikarski „Voice Impact Award”
Biznes
Davos w cieniu skandalu. Założyciel forum oskarżany o nadużycia finansowe i etyczne
Materiał Partnera
Kurierzy z międzynarodowymi walizkami
Biznes
Zwrot w wojnie handlowej Trumpa z Chinami. Ukraina odrzuca propozycje USA