Kreml nieustannie poszukuje sposobów na obejście zachodnich sankcji, nakierowanych na osłabienie rosyjskiego kompleksu militarno-przemysłowego. Taką szansą stały się rosyjskie koncerny nawozowe, kontrolowane przez objętych sankcjami oligarchów.
Kwasy potrzebne do produkcji trotylu
Same firmy w większości uniknęły zachodnich sankcji, ponieważ produkują towary mające znaczenie dla międzynarodowego bezpieczeństwa żywnościowego. Władze rosyjskie, kontynuując zbrojną agresję przeciwko Ukrainie, zaczęły więc wykorzystywać koncerny nawozowe jako przykrywkę do sprowadzania składników niezbędnych do produkcji amunicji – wynika z dokumentów, do których dotarła agencja Bloomberg.
Czytaj więcej
Polska prezydencja w UE doprowadziła do uzgodnienia 16. pakietu sankcji przeciw Rosji. Będzie for...
Spółki zależne producentów nawozów EuroChem i Uralchem otrzymały zamówienia na dostawę dziesiątek tysięcy ton kwasu azotowego oraz mieszanki kwasu azotowego i siarkowego. Odbiorcami chemikaliów są przedsiębiorstwa i fabryki kontrolowane przez firmę Specchimia, jednego z największych producentów materiałów wybuchowych w Rosji. Specchimia jest z kolei częścią państwowej korporacji zbrojeniowej Rostech, na czele której stoi wieloletni współpracownik Władimira Putina, również objęty sankcjami Siergiej Czemiezow.
Bloomberg zauważa, że kontrakty te są jednym ze sposobów utrzymania produkcji zbrojeniowej pomimo surowych ograniczeń ekonomicznych. Kwasy są podstawowymi składnikami trotylu, prochu strzelniczego i innych łatwopalnych substancji, niezbędnych w wojnie wywołanej przez Putina. Chociaż EuroChem i Uralchem nie są objęte sankcjami, wiele z 11 zakładów, które w tym roku sprowadziły kwasowe składniki, zostało umieszczonych na zachodnich czarnych listach. Sama Specchimia podlega sankcjom Unii Europejskiej od czerwca 2024 roku.